Moniuszki, Polna, Szosa Chełmińska, Chrobrego…
Przy tych ulicach w ostatnich tygodniach powycinano kolejne drzewa.
Część z nich poszła pod topór ze względu na remonty ulic czy rozbudowę szpitala, wycinki tłumaczono też bezpieczeństwem linii kolejowej, na Bydgoskim Przedmieściu drzewa miały zagrażać pieszym i samochodom. Urzędnicy zapowiadają, że planują nasadzić nowe drzewa, ale wycinki i tak odbijają się w Toruniu szerokim echem.
Nasz reporter pojawił się przy Moniuszki – tam ostatnio wycięto kilkanaście topól:
Dlaczego urzędnicy zdecydowali się wyciąć drzewa przy Moniuszki? Tłumaczy Szczepan Burak z Wydziału Środowiska i Zieleni toruńskiego magistratu.
Przypomnijmy, że w związku z nową ustawą, mieszkańcy całej Polski nie muszą już prosić o zgodę urzędników przy wycinaniu drzew stojących na ich nieruchomościach. Czy dyrektor wydziału środowiska i zieleni w Toruniu nie boi się, że w związku z tym zmieni się zielony krajobraz miasta?
Co o ustawie i wycince drzew w Toruniu sądzą torunianie?
W zeszłym roku magistrat wydał pozwolenie na wycinkę co najmniej 250 drzew, ale dodajmy, że urząd miasta nie ma wpływu na wszystkie wycinki w Toruniu.
(MM, MR)