Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

32 zawodników z 12 krajów. Speedway Ekstraliga Camp na Motoarenie

To już czwarta edycja tego sportowego wydarzenia.

Na Motoarenie trwa Speedway Ekstraliga Camp

Szacowany czas czytania: 02:10

Do Torunia zjechali zawodnicy z całej Europy oraz z Australii a nawet Argentyny. Na Motoarenie kończy się Speedway Ekstraliga Camp czyli obóz dla młodych zdolnych adeptów czarnego sportu. W naszym mieście pojawili się zawodnicy trenujący i startujący w dwóch klasach pojemnościowych: 250CC/500RCC oraz 500CC. Najmłodsi mają po 13 lat, najstarsi są już pełnoletni.

Speedway Ekstraliga Camp rozpoczął się… na trybunach. Młodzi żużlowcy obejrzeli mecz między Pres Toruń a Stelmet Falubazem Zielona Góra.

Czytaj też: „Anioły” zakończyły serię zwycięstw Falubazu. Wygrana PRES Toruń! [RELACJA]

W środę 2 lipca na Motoarenie odbył się turniej par 500RCC, na którym pojawiliśmy się z mikrofonem Radia GRA. Rozmawialiśmy między innymi z jedynym Polakiem w stawce czyli Szymonem Lisem:

Co ciekawe, właśnie Szymon Lis wygrał później turniej indywidualny klasy 500RCC. Zdobył 14 punktów, o 2 więcej niż Capser Kluczniak z Wielkiej Brytanii i o trzy więcej niż Marek Ziman ze Słowacji.

Jednym z trenerów, którzy pojawili się w Toruniu na Speedway Ekstraliga Camp był były żużlowiec między innymi Falubazu, Polonii Bydgoszcz, ale także Apatora Toruń czyli Piotr Protasiewicz.

Nie znałem żadnego chłopaka, jest paru zawodników, którzy są na wyższym poziomie od innych. Pamiętajmy, że mówimy o młodych chłopakach, którzy z roku na rok mogą zrobić progres, a inni się mogą zatrzymać. To nie czas i miejsce, by robić z nich gwiazdy. To dobra inicjatywa dla rozwoju, bardzo dobra okazja do rozwoju i treningu na tle rówieśników. Staram się ich obserwować i przekazać techniczne sprawy, stricte wyścigowe. Są tutaj świetni trenerzy, jeśli wyciągną 10 % od każdej wypowiedzi, to na pewno ich poziom sportowy wzrośnie.

Wśród uznanych trenerów, którzy w ciągu ostatnich dni mieli oko na uczestników Speedway Ekstraliga Camp był się także Piotr Świst.

Jeździć nauczymy każdego, nawet miś w cyrku jeździ, ale tutaj trzeba potrafić się ścigać. Najlepiej mieć kontakt z innymi zawodnikami i w zawodach rywalizować, a tutaj jest bardzo techniczny tor, co może na nich dobrze wpłynąć. Ci chłopcy dopiero zaczynają swoją przygodę z żużlem, uczą się i bardzo dobrze, że coś takiego jest organizowane. Niektórzy z nich wyglądają, jakby stawiali pierwsze kroki, a inni jeżdżą jak dorośli z kilkunastoletnim doświadczeniem w tym sporcie.

Do Torunia na camp zjechali zawodnicy z 12 krajów takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja, Dania, Australia, Argentyna, Słowacja, Węgry, Holandia czy Finlandia.

Relację z campu na Motoarenie w Toruniu przygotował Tymoteusz Zaraś.

REKLAMA