6-latek zgubił się w lesie
Na szczęściem akcja poszukiwawcza zakończyła się sukcesem i dziecko szczęśliwie wróciło do domu.
Do całej sytuacji doszło w ubiegłą sobotę niedaleko toruńskiego lotniska. To tam chłopiec około godziny 19:00 spacerował razem z jednym z rodziców i psem, ale w pewnym momencie zniknął z oczu swojej mamie.
Rozpoczęły się poszukiwania 6-latka, ale kiedy zrobiło się ciemno, rodzice poinformowali także policjantów o ich problemie.
Do akcji poszukiwawczej natychmiast skierowano kilkudziesięciu policjantów oraz funkcjonariuszy straży pożarnej. Sytuacja była poważna, więc uruchomiono procedurę startu policyjnego śmigłowca wyposażonego w kamerę termowizyjną z lotniska w Łodzi.
Wylicza aspirant Wojciech Chrostowski z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Toruniu. Na tereny leśne między Bielanami, a Barbarką w Toruniu wysłano także wszystkie dostępne patrole z ościennych powiatów i taka zmasowana akcja przyniosła oczekiwany skutek.
Kilkadziesiąt minut po zgłoszeniu mundurowi z toruńskiej „drogówki” na rozwidleniu leśnych dróg w okolicach ul. Polnej w kierunku Barbarki zauważyli labradora, który towarzyszył chłopcu. W pobliżu psa, w leśnym rowie odnaleźli 6-latka.
Dziecko było wyziębione i przestraszone, ale nic poważnego mu się nie stało. Po badaniach 6-latek wrócił do swoich rodziców.
MM