929 milionów złotych długów
Tyle Toruń będzie winny pod koniec 2016 roku. Znamy budżetowe plany urzędników.
Ile pieniędzy wydamy, a ile zarobimy? Mówi skarbnik miasta – Magdalena Flisykowska-Kacprowicz:
Urzędnicy liczą jednak na to, że miejską kasę wesprze Unia Europejska. W tym roku z Brukseli otrzymaliśmy 269 milionów złotych, a na przyszły rok – pewne są zaledwie 22 miliony.
Najwięcej pieniędzy z miejskiego budżetu pochłania oświata i edukacja – to 311 milionów, na opiekę społeczną i zdrowie wydamy w 2016 roku – 136, a na komunikację miejską 69 milionów złotych.
Pod koniec przyszłego roku zadłużenie Torunia wyniesie prawdopodobnie 929 milionów złotych. Ciągle więc będziemy zapewne liderem niechlubnego rankingu na najbardziej zadłużone miasto w Polsce:
Kiedy w końcu zaczniemy spłacać nasz gigantyczny dług? Na pewno nie w ciągu kilku najbliższych 4-5 lat.
W poprzednich latach wybudowaliśmy most, halę sportową przy Bema, salę na Jordankach czy dwa fragmenty średnicówki . Co dalej? Prezydent Michał Zaleski poinformował, że Toruń przygotowuje się do „wielkiego skoku”, ale na pewno nie rozpocznie się on w 2016.
Urzędnicy chcą uspokoić finanse, dlatego w przyszłym roku nie wystartuje żadna duża budowa:
Miasto będzie też przygotowywało projekty przebudowy placu Rapackiego, wyremontowania mostu Józefa Piłsudskiego czy budowy Trawy Wschodniej od Placu Daszyńskiego do ulicy Grudziądzkiej. Te inwestycje na pewno jednak nie rozpoczną się w przyszłym roku.
Na koniec dodajmy, że taką wersję miejskiego budżetu muszą jeszcze do końca roku przyklepać toruńscy radni.
(Michał Mrozek, Radio GRA)