Anioły jadą do Leszna
Drużyna For Nature Solutions Apator Toruń zmierzy się z Unią w 6. kolejce żużlowej PGE Ekstraligi.

Pojawiliśmy się na Motoarenie i o naszym najbliższym rywalu rozmawialiśmy z Krzysztofem Gałańdziukiem, dyrektorem sportowy Apatora Toruń.
To jest kolejny bardzo ciężki mecz, ale lubimy jeździć w Lesznie. Wydaje się, że właściwą formę złapał Patryk Dudek i Jack Holder. Robert Lambert i Paweł Przedpełski jadą w miarę równo od początku sezonu, choć zawodnicy mają pewnie niedosyt, bo chcieliby „więcej”.
Myślę, że jeżeli powtórzymy jazdę z Grudziądza to nie jesteśmy tam bez szans.
Mówi dyrektor nawiązując do ostatniego, wygranego derbowego meczu z GKMem.
Seniorzy wracają do formy, liczymy że tak już pozostanie…
Tego sobie życzymy. Problem był taki sam u wszystkich, chodziło o silniki, które nie działały jak trzeba, a posiadamy je (poza Lambertem) od jednego tunera. Zostały naniesione poprawki i efekty od razu było widać w Grudziądzu.
Juniorzy mogliby pojechać lepiej. Wiemy, że mamy Lewandowskiego, który jeździ na przyzwoitym poziomie. Reszta w zawodach młodzieżowych sobie radzi, w ligowych jest gorzej. Pracujemy nad tym.
Wszyscy na chwilę wstrzymali oddech gdy podczas Grand Prix Polski doszło do wypadku z udziałem Patryka Dudka i Jacka Holdera…
Zawału nie było, ale na pewno ciśnienie nam wzrosło. Z Patrykiem jest wszystko dobrze, Jack w tym tygodniu odpoczywa, w sobotę melduje się w Toruniu i jedzie z nami do Leszna.
Z Jackiem też jest wszystko w porządku, a jeśli chciał zrobić sobie przerwę to dobrze: niech odpoczywa kosztem Anglii, a nie kosztem Polski.
Bardzo liczymy na wsparcie kibiców, to było słychać w Grudziądzu i to niosło chłopaków.
mówił Krzysztof Gałańdziuk. Mecz startuje w niedzielę o godzinie 16:30 na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie.
KG, MM