Apator Toruń o krok od brązowego medalu
Za nami pierwszy mecz o trzecie miejsce w żużlowej PGE Ekstralidze.
Apator Toruń po zaciętym meczu pokonał na wyjeździe Stal Gorzów 46:43.
To było bardzo wyrównane spotkanie, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Aż do siódmego biegu obie drużyny dzielił tylko punkt, choć raz prowadziła Stal, a raz Apator. W gonitwie numer osiem, gospodarze wygrali 5:1 po zwycięstwie Thomsena i Palucha i kibice z Gorzowa odetchnęli z ulgą. Nie na długo, bo w kolejnych czterech biegach dwa razy wygrał Apator Toruń, dwa razy padł remis i znowu zrobiło się 32:33, a przed biegami nominowanymi na tablicy wyników kibice zobaczyli rezultat 39:38 dla Stali. Ostatnie dwie gonitwy wygrali goście, a na pierwszych miejscach przyjeżdżali Dudek i Sajfutdinow. Apator wygrał 46:43.
12 punktów zdobył wspomniany Emil Sajfutdinow, 10 Patryk Dudek, po 8 Robert Lambert i Paweł Przedpełski. Kluczowe było także 6 oczek i dwa bonusy juniora Krzysztof Lewandowskiego. Antoni Kawczyński dołożył dwa ważne oczka.
Nie mogę przekroczyć bariery 10 punktów, „walczymy” z tym. Jeżeli chodzi o całokształt, to udało nam się minimalnie wygrać, mamy zaliczkę, ale walka trwa.
Mówił po tym spotkaniu żużlowiec Apatora Toruń Patryk Dudek.
Rewanż w meczu Apator Toruń kontra Stal Gorzów już za niecały tydzień, w najbliższą sobotę na Motoarenie w Toruniu. Ten mecz zaplanowano o godzinie 16:00.
Rozgrywki trwają, to nasze ostatnie spotkanie pokazało, że wszystko może się zdarzyć i nikomu nie można „wieszać” medali na szyi. Mamy zaliczkę, będziemy starali się jej nie zaprzepaścić. Jesteśmy optymistycznie nastawieni do tego najbliższego weekendu.
Podsumował po spotkaniu ze Stalą zawodnik „Aniołów” Paweł Przedpełski.
Czytaj też: Przed nami Toruń Maraton. Biegacze pojawią się na… pasie startowym lotniska
(MM, zdjęcie: https://www.facebook.com/SpeedwayTorun)