Apator Toruń vs Stal Gorzów. Piotr Baron: „Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko”
W zaciętym pojedynku o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze, Apator Toruń pokonał na wyjeździe Stal Gorzów. Przed nami decydujący rewanż.
Apator Toruń vs Stal Gorzów
W ubiegły weekend odbył się pierwszy mecz o trzecie miejsce w żużlowej PGE Ekstralidze. Apator Toruń po zaciętym meczu pokonał na wyjeździe Stal Gorzów 46:43. O tym spotkaniu pisaliśmy również tutaj: Apator Toruń o krok od brązowego medalu
Rewanżowe spotkanie zaplanowano na najbliższą sobotę (5 października). Rywalizacja na Motoarenie w Toruniu rozpocznie się o godzinie 16:00.
Nasza reporterka Katarzyna Grochowalska-Brzoskowska spotkała się Piotrem Baronem, trenerem toruńskich żużlowców. Czy ostatni wynik na wyjeździe sprawia, że Apator myśli ze spokojem o rezultacie sobotniego spotkania?
Nie, absolutnie nie. Gorzów od kilku lat potrafi w Toruniu skutecznie jeździć i wygrywać. Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko i teraz musimy złamać passę tych wszystkich lat, gdzie Gorzów się tutaj świetnie czuł – mówi Piotr Baron.
Przygotowania do meczu
Pierwszy mecz o brąz to też pierwsza wygrana Apatora ze Stalą w tym sezonie. Co mogło mieć na to wpływ?
Gorzów niekoniecznie miał taki tor, na jakim chciał jeździć. Myślę, że to było powodem tego, że z nami przegrali. Jednak Motoarena nie jest dla nich zagadką i to jest dla nas sporym problemem.
Problemem dla klubu może być dopasowanie toru do aktualnej pogody w Toruniu. Od kilku dni towarzyszą nam znacznie niższe temperatury. Pojawiają się też przymrozki.
Trzeba dopasować motocykle do toru albo tor pod motocykle. Zobaczymy, w którą stronę nam się to uda.
Podsumowanie sezonu
Czas na konkretne podsumowania przyjdzie w sobotę. Jednak już teraz zapytaliśmy trenera o to, jaki to był sezon dla niego:
Myślę, że to ciężki sezon, ale też pełen niespodzianek. Można też powiedzieć, że sezon niewykorzystany do końca, bo można było dużo lepiej pojechać. Wkradło się sporo problemów i mieliśmy dużo roboty, żeby je porozwiązywać. Część się udało rozwiązać, część niekoniecznie. Musimy wyciągnąć wnioski na kolejne lata.
Jaką naukę wyciąga Piotr Baron z dotychczasowej współpracy z Apatorem?
Nauka taka, że trzeba było się uczyć stadionu, chłopaków, ale głównie toru, dopracowanie się z toromistrzem. Do tej pory miałem zawsze przyjemność pracować z toromistrzem, z którym się znałem. Tu musieliśmy wejść na swoje tory. No i po drugie – jak reagują motocykle na tym torze, żeby go odpowiednio przygotować. To zazwyczaj wymaga czasu. Myślałem, że szybciej pójdzie, ale niestety aż tak dobrze nie było.
Kibice Apatora
Trener zdradził nam również, że zawodnicy są w dobrej kondycji, nie mają kontuzji, a do składu prawdopodobnie wróci też Wiktor Lampart.
A co Piotr Baron chce powiedzieć kibicom na koniec sezonu?
Oddamy serce w sobotę, aby pojechać jak najlepiej. Oczywiście zapraszamy kibiców. Będziemy robić wszystko, co jest możliwe, aby wygrać ten mecz. Z całą pewnością będzie stworzone piękne widowisko na Motoarenie.
(KGB)
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
Tomasz Gezela o kulisach filmu „Per Forever”
Jan Gessek nowym dyrektorem Szpitala Miejskiego w Toruniu
Sprawdź również, co się dzieje na naszym radiowym Facebooku: