Były tam sklepy, skup makulatury, butelek, ostrzono noże…
Zaglądamy do Uniwersamu, który być może w końcu przestanie "straszyć" mieszkańców i turystów.
Spotkaliśmy się z Marcinem Lorkiem, przewodnikiem z Torunia, z którym wspominaliśmy lata świetności Uniwersamu przy Szosie Chełmińskiej.
To w tym budynku moja mama kupiła mi pierwsze Irysy. To w tym budynku działał skup makulatury i butelek.
Uniwersam spełniał wiele funkcji. Był świetnym domem handlowym, który oferował dobry asortyment w czasach głębokiej komuny. Powstał w 1980 roku, a budowa trwała od 1973.
Przypomnijmy, jak wyglądały właścicielskie losy tego miejsca?
Początkowo był w rękach PSS Społem, potem w rękach Polo Marketu, potem w 2012 roku dochodziło do połączeń z kapitałem zagranicznym. Do gry weszła spółka IGI, obiecała wiele, ale co z tego wyszło, widać na załączonych obrazkach.
To budynek w stylu modernistycznym nazwijmy to modernizmem czasów komuny. Nie jest inwazyjny, nie przeszkadza architekturze staromiejskiej, nie jest wysoki, ma ciekawe detale, kasetony.
Jest sam w sobie dosyć ciekawy, można go pięknie odremontować i stanowiłby z pewnością atrakcję Chełmińskiego Przedmieścia.
Czy taką samą wizję mają właściciele obiektu? Być może przekonamy się wkrótce, bo w końcu otrzymali oni bowiem „zielone światło” dla zmian. Zakończyła się wieloletnia batalia sądowa pomiędzy spółką Bresse Pol (będącą właścicielem domu towarowego) oraz firmą IGI, która obciążyła nieruchomość wielomilionową hipoteką, a która na mocy wyroku sądowego została wykreślona z ksiąg wieczystych.
Mieszkańcy i Marcin Lorek, czekają więc na zmiany…
Wiemy, co się stanie, kiedy tego budynku nie będzie. Wyrośnie kolejny „klocek”, który nie będzie tworzył więzi z mieszkańcami, mieszkańcy będą traktowali go obojętnie.
Twierdzi przewodnik i dlatego sugeruje renowację obiektu. Jak dowiedział się Lorek, rozważane są dwa warianty zagospodarowania nieruchomości. Stworzenie nowej inwestycji o charakterze handlowo-usługowo-biurowym lub adaptację istniejącej zabudowy.
O komentarz prosiliśmy także Centrum Wsparcia Biznesu w Toruniu, które zna sytuację tej nieruchomości i jest w kontakcie z właścicielami.
Posiadaliśmy wiedzę, że batalia sądowa pomiędzy stronami zmierza ku końcowi. Cieszymy się, że w końcu znalazła swój finał. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, powinna tam zostać zachowana funkcja usługowa. To do właścicieli terenu i inwestorów należy decyzja, co tam powstanie.
Niemniej jednak plan ma swoje zapisy dotyczące między innymi walorów estetycznych w związku z bliskim sąsiedztwem Starówki, więc te walory muszą być zachowane.
Mówi nam dyrektor CWB w Toruniu Łukasz Szarszewski. Czy budynek, który powstanie tam w przyszłości, powinien przypominać ten klasyczny Uniwersam?
Patrząc na historię, pewnie powinien, ale nie jestem architektem, nie chcę niczego sugerować właścicielom.
Trendy w budownictwie wskazują na funkcję mieszaną, która byłaby odpowiednia dla tej lokalizacji. To jedna z ostatnich prestiżowych lokalizacji w tym mieście i zasługuje na godną funkcję i żeby to był budynek reprezentatywny.
Mówi Szarszewski.
Nasz reporter rozmawiał i wspominał losy Uniwersamu także z mieszkańcami Torunia.
Przychodziłam tutaj na zakupy, do meblowego, było ostrzenie noży i nożyczek… Ten budynek powinien zostać, bo te mury są chyba solidne. Ile osób było tam zatrudnionych! Zakupy fajnie się robiło, była sieć sklepów…
Materiał przygotował Robert Duliński.
(MM)