Co dalej z S10? Marszałek ma plan
Pojawiła się koncepcja, by trasa do Warszawy biegła przez tamę na Wiśle w Siarzewie.
Marszałek kujawsko-pomorskiego i wojewoda będą wspólnie walczyć o S10. To trasę między Bydgoszczą, a Toruniem, która w szerszej perspektywie połączy nasze województwo ze Szczecinem i Warszawą.
Fragment trasy był w rządowych planach, ale okazało się, że może z nich wypaść. Teraz S10 łączy wszystkich polityków. O budowę do rządu apelowali wspólnie prezydent Torunia i Bydgoszczy, teraz jednym głosem w tej sprawie mówi marszałek Piotr Całbecki i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
Mówił wczoraj wojewoda.
Wiadomo, w którym miejscu S10 połączyłaby Toruń z Bydgoszczą, nie wiadomo jednak w jaki sposób trasa zostanie pociągnięta w kierunku Warszawy.
Pojawiła się koncepcja, by tę inwestycję połączyć z innym dużym projektem – budową stopnia na Wiśle w miejscowości Siarzewo. S10 mogłaby przeciąć rzekę właśnie po tamie. Pomysł przedstawia marszałek województwa Piotr Całbecki:
Według tej samej koncepcji – S10 wpadłaby do węzła w Odolionie. Ta inwestycja nie stanowi jednak zagrożenia dla rozbudowy innego – ważnego dla nas węzła – w podtoruńskich Czerniewicach:
Przypomnijmy jednak, że na razie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie wydała zgody na budowę nowej tamy w Siarzewie – na Wiśle między Toruniem, a Włocławkiem. Zarówno marszałek jak i wojewoda zapewniają jednak, że postarają się o wpisanie tej inwestycji do krajowych dokumentów.
Mówił wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
(Michał Mrozek, Radio GRA)