Cztery godziny oczekiwania
Rodzice z Torunia skarżą się na wydłużające się wizyty w Szpitalu Dziecięcym w Toruniu.
Do naszej redakcji zgłaszają się mieszkańcy, którzy nie rozumieją dlaczego czas oczekiwania podczas wizyty w placówce przy Konstytucji 3 Maja jest tak długi. Chodzi o szpital dla dzieci, więc wielogodzinna wizyta jest problematyczna dla wielu małych pacjentów.
Rodzice 3-letniej dziewczynki mieli (w ubiegły czwartek) czekać z chorą córką cztery godziny, by skorzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
W kolejce były także inne chore dzieci – relacjonują Torunianie.
Nasza reporterka Katarzyna Grochowalska-Brzoskowska skontaktowała się z rzecznikiem Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, którego częścią jest Szpital Dziecięcy w naszym mieście. Doktor Janusz Mielcarek tłumaczy, że w szpitalu dla dzieci występuje znaczna ilość infekcji i każde dziecko, które jest przyjmowane, musi przejść badania pod kątem grypy. Czas oczekiwania na wyniki może wynieść nawet trzy godziny, co finalnie wydłuża czas spędzony w lecznicy.
Do naszej redakcji zgłosił się także tata 10-letniego chłopca, który kilka dni temu został skierowany z kontuzją do szpitala przy Konstytucji 3 Maja. Cała wizyta zajęła aż 3 i pół godziny.
Przyjmował tylko jeden lekarz – skarży się rodzic.
(MM, KGB)