Posprzątali Zamek Dybowski. „Mamy 600-letni zabytek, który jest niszczony przez mieszkańców”
Toruńscy przewodnicy wraz ze strażakami i dziećmi z gminy Chełmża posprzątali ruiny Zamku Dybowskiego. Rąk do pracy nie brakowało.

Szacowany czas czytania: 02:42
Zamek Dybowski powstał w 1428 roku i po dziś dzień stanowi integralną część lewobrzeża. Niestety jego obecny stan pozostawia wiele do życzenia, dlatego toruńscy społecznicy i strażacy OSP zorganizowali akcję polegającą na posprzątaniu zabytku.
Wandalizm nie zna granic
24 czerwca b.r. mija miesięczne wypowiedzenie umowy obecnemu dzierżawcy Zamku Dybowskiego, który nie wywiązał się z umowy zawartej z toruńskim magistratem. Stan ruin jest nie do przyjęcia. Na zabytkowych murach widnieje graffiti, cały teren zarastają gęste zarośla i wszędzie leżą śmieci. Ten stan rzeczy postanowili zmienić toruńscy przewodnicy i społecznicy, którzy wraz z grupą dzieci z gminy Chełmża posprzątali wczoraj teren Zamku Dybowskiego.
Przystąpiliśmy do działania. Osoby, które zobowiązały się jako pierwsze (wolontariusze, strażacy, dzieci) nie zawiodły. Z każdej strony worki napełniają się gruzem i śmieciami. Mamy cięte gałęzie, które zostały naznoszone przez różne osoby. Nie chcemy nikogo piętnować, ale to niedobrze, że w środku miasta mamy 600-letni zabytek, który jest niszczony przez jego mieszkańców – o przebiegu akcji opowiada toruński przewodnik i organizator akcji Ryszard Urbański.
Rąk do pracy nie zabrakło
Dodatkowo w akcji udział wzięły dzieci, które przyjechały do Torunia z gminy Chełmża. Od godziny 12:00 ochoczo wzięły się do pracy, każdy otrzymał worek i rękawiczki. Młodzi ochotnicy chętnie przystąpili do działania:
Sprzątamy Zamek Dybowski. Teraz wyrywamy zielsko spod ściany, żeby po prostu go nie było. Chcemy, żeby ten Zamek jakoś wyglądał.
Sprzątamy szkło, butelki i zakrętki od butelek.
Trochę tu jest roboty. To fajny zabytek i szkoda, żeby się tak marnował.

Zamek Dybowski w Toruniu
Inspiracją do posprzątania Zamku Dybowskiego była podobna akcja przeprowadzona w październiku ubiegłego roku przez toruńskich radnych. Radni posprzątali Zamek wraz z amerykańskimi żołnierzami.
Uczestnicy wczorajszego sprzątania podkreślali, że to wspaniała okazja do przekazania dzieciom istotnych wartości:
Jest taki ogromny zapał dzieci, żeby gdzieś pojechać, pomóc. Należy ich uczyć, żeby pomagać bezinteresownie ludziom. Pokazać im taką zajawkę, żeby nie siedziały tylko przed telefonami. Dziwi mnie, że miasto nie dba o ten zabytek. To, że Zamek jest tak zniszczony, jest trochę urągające – podkreślał pan Stanisław, opiekun OSP Zajączkowo.
Warto dodać, że organizatorzy postanowili nagrodzić zapał młodych wolontariuszy, organizując pokaz walk rycerskich, naukę strzelania z łuku i integrację przy wspólnym ognisku. Społecznicy zapowiadają, że prowadzą rozmowy z miastem odnośnie przyszłości tego zabytku i podkreślają, że nawet jeśli nie znajdzie się nowy dzierżawca – to zadbają o to, by Zamek cieszył przyszłe pokolenia.
(AS)
Zobacz również:
Toruń. Malowała sprayem mury Zamku Dybów
Kujawy na ludowo. W weekend ostatnie koncerty
Sprawdź co dzieje się na naszym Facebooku: