Felieton. Dni Torunia ruszyły z przytupem i kromką ze smalcem

Szacowany czas czytania: 01:19
Nietypowe świętowanie
Jak wypadły Dni Torunia? Pierwszy weekend święta miasta za nami. Każdy, kto był tego dnia na starówce, wie, że nie było gdzie zaparkować, ciężko było przejść ulicą Szeroką, nie wspominając o gigantycznych kolejkach po kultowe lody pistacjowe. Innymi słowy, sukces. Co więcej, organizatorzy postawili w tym roku na komfort turystów i w ramach Dni Miasta urządzili wiejską biesiadę, przepraszam, Biesiadę Wiślaną. W końcu ile można jeść i promować pierniki? Były pajdy chleba ze smalcem, ogórki do wyboru i koloru, jak również kiełbasa z grilla. To wszystko okraszone muzyką. Żałuję, że nie ludową, bo lubię i cenię folk, ale był DJ przeplatający disco polo hitami z lat 90. Na szczęście weekend zakończył się śniadaniem na trawie i koncertem Orkiestry Symfonicznej.
Krótko mówiąc, jedni świętowali, a inni przeżywali dramaty. W sobotę słyszałem, jak dwóch rolników rozmawia o tegorocznych żniwach: Gotowy na żniwa? Co zbierasz w tym roku? Nic. Na mojej ziemi nic nie rośnie. – odpowiedział drugi. Jak to? Pszenica, żyto, jęczmień? Naprawdę nic? A jakby zasiać kukurydzę? No wiesz – westchnął drugi – Jakby zasiać, to by urosło…
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
- Pogoda w Toruniu znowu może być niebezpieczna
- PRES Toruń wygrywa w Grudziądzu. Derby dla Aniołów!
- Grasuje podpalacz! Nadleśnictwo Dobrzejewice liczy straty…
Sprawdź również, co się dzieje na naszym radiowym Facebooku.