Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Felieton. Pierwsza w historii Torunia komisja ds. majówki

Nasz reporter Artur Stochla zaprasza na cykl żartobliwych felietonów podsumowywujących najważniejsze wydarzenia z naszego miasta.

Szacowany czas czytania: 01:32

Tradycyjny sport narodowy

Po majówce minie rok od wyboru i zaprzysiężenia nowego Prezydenta miasta i radnych. Na podsumowanie jeszcze przyjdzie czas, ale już teraz powiem Wam, że czuję pewien niedosyt. Przez ten rok powstało tyle komisji do spraw ważnych i ważniejszych. Nawet całkiem niedawno Prezydent powołał komisję ds. tramwaju na lewobrzeże. Wszystko ładnie i fajnie, ale gdzie komisja ds. majówki, ja się pytam?!

Może ktoś rozstrzygnąłby w końcu odwieczny spór: który majonez jest najlepszy? Co ważniejsze, która kiełbasa najlepsza i od którego rzeźnika! Nawet nie wiecie, ile się człowiek musi najeździć po mieście, żeby dobrą grochówkę zrobić. Wędzone kości z jednej części miasta, kiełbasa z drugiej. W końcu byłoby coś dla ludzi i raport przejrzysty, niewymagający sięgania po słownik wyrazów obcych. Nie zapominajmy o samej rozpałce! Miasto stawia na ekologię — to palimy drewnem, czy może eko-groszkiem? Tyle pytań, a odpowiedzi wciąż brak.

Z tym grillowaniem to też różnie bywa. W zeszłym roku, na grillu u moich znajomych, nie było jednego kolegi, który był z nami od zawsze. Więc pytam gospodarza, dlaczego w tym roku go nie ma. Odpowiedział mi: Powiedziałem mu, żeby nie przychodził. Bo po ostatnim grillu, jak wychodził ostatni, to zginęły nam pieniądze.
W sumie znalazły się potem, ale niesmak pozostał.

(AS)

Ponadto zobacz:

Dodatkowo odwiedź nasze media społecznościowe.

 

REKLAMA