Felieton. W koszykówce i urzędzie, na pewne rzeczy nie ma rady
Nasz reporter Artur Stochla zaprasza na cykl żartobliwych felietonów podsumowywujących najważniejsze wydarzenia z naszego miasta.

Szacowany czas czytania: 01:18
Komunikacja przede wszystkim!
Twarde Pierniki zostawiły serce na boisku! Wczorajszy mecz z Anwilem nie poszedł po naszej myśli. Ponadto, wciąż dzwoni mi w uszach od dopingu Włocławian. Pierwsza połowa praktycznie należała do nas. Wiadomo — Anwil to doświadczony gracz, jeden z najlepszych w kraju. Do tego mają tzw. „dłuższą ławkę”. Zresztą, tu nie ma co wymieniać. Prawdą jest, że podobno korzystają ze specjalnej receptury napoju wzmacniającego opartego na paliwie i keczupie. Poza tym ich zawodnicy wszędzie chodzą pieszo, bo nie mają tramwajów.
Tylko żeby nie było, nie próbuję wzbudzać żadnego konfliktu. Dość już mamy ich u siebie. Okazuje się, że Rady poszczególnych okręgów nie są zadowolone z działania Komisji ds. Rad Okręgów. Powodów jest wiele, ale ostatni to taki, że Rady Okręgu nie zostały zaproszone na pierwsze spotkanie komisji. Powiem Wam, nie robi się żartu z żartu, ale prawda jest taka, że musimy dać magistratowi trochę więcej zrozumienia. Wiemy, jak przez ostatnie 20 lat wyglądała komunikacja i dialog w naszym mieście — to sami rozumiecie. Pewne przyzwyczajenia potrzebują czasu na zmianę.
Zawsze mogłoby być gorzej. Pamiętam, jak poznałem kiedyś kolegę z wymiany studenckiej z Korei Północnej i zapytałem go, jak mu się tam żyje. Odpowiedział, że nie mogą narzekać.
(AS)
Ponadto zobacz:
Dodatkowo odwiedź nasze media społecznościowe.