Felieton. Wielkanoc w Toruniu. Niezłe jaja w sądownictwie
Nasz reporter Artur Stochla zaprasza na cykl żartobliwych felietonów podsumowywujących najważniejsze wydarzenia z naszego miasta.

Szacowany czas czytania: 01:23
Wielkanoc w Toruniu
Za nami Wielki Czwartek, a ja zachodzę w głowę, jak to jest, że od tylu lat wciąż nie uwolniono Barabasza. Rozumiem, że polskie sądownictwo pozostawia wiele do życzenia, ale jednak — gość co roku wychodzi na wolność i co roku sprawa wraca na wokandę. Mógłby ktoś raz, w końcu, zrobić z tym porządek. Ponadto, zastanawiam się, jak wasze nastroje przed jutrem? Wiem, że Wielkanoc dopiero w niedzielę, ale nie zapominajmy, że jutro (Wielka Sobota) jeden z najważniejszych dni sąsiedzkiej rywalizacji. Pojęcia nie mam, jak to się dzieje — człowiek dwoi się i troi, a i tak sąsiadka ma lepszą serwetę na koszyku i bogatszą święconkę. W zeszłym roku to w ogóle był hit! Jeden sąsiad miał truskawki w koszyku, a drugi owinął wiklinową rączkę lampkami na baterię. Kreatywność naszych rodaków nie zna granic.
Tym razem, korzystając z okazji, życzę Wam przede wszystkim, by mycie okien i pakowanie święconki po brzegi nie przyćmiło prawdziwego znaczenia świąt. Odpoczynku i spotkań z rodziną. I pamiętajcie — dinozaury nie wyginęły z powodu zmian klimatu czy komety. Wyginęły, bo ich jaja nie mieściły się do święconki.
(AS)
Ponadto zobacz:
- Ceny w regionie w górę. Wydamy więcej pieniędzy na Wielkanoc
- Jest nowy trener Stalowych Pierników! Energa Toruń przygotowuje się do sezonu
- Agresywny kierowca w Toruniu. „Złamał przepisy i wykazał się brakiem kultury” [WIDEO]
Dodatkowo odwiedź nasze media społecznościowe.