GKM wygrywa z Apatorem. Sensacja w PGE Ekstralidze
Nie tak wyobrażali sobie derbowy mecz kibice Aniołów z Torunia.

Szacowany czas czytania: 01:19
Zooleszcz GKM wygrał w niedzielę na własnym torze z Apatorem Toruń. Gospodarze, mimo, że jechali bez kontuzjowanego Jasona Doyle’a, pokonali przyjezdnych 47:42. Na początku nic nie wskazywało na taką sensację, bo pierwszy bieg podwójnie wygrały Anioły. GKM szybko dogonił Apatora, choć potem ekipa z Motoareny wypracowała sobie też 7 punktów przewagi. Na tablicy wyników po biegu numer 8 było więc 27:20 i kibice z Torunia byli wręcz pewni, że wszystko ułoży się po ich myśli.
Tymczasem trzy z kolejnych pięciu biegów wygrał GKM, który przed nominowanymi prowadził z Apatorem jednym punktem. W ostatniej gonitwie, menedżer z Torunia postawił na Dudka i Sajfutdinowa, ale 5:1 wygrała para Fricke i Tarasienko. To Grudziądz cieszył się ze zwycięstwa w tych derbach.
Emil Sajfutdinow pojechał pięć razy, przywiózł 11 oczek. 9 punktów dorzucił Robert Lambert, po siedem Patryk Dudek i Paweł Przedpełski. Wiktor Lampart zanotował 6 punktów, ale także trzy bonusy. Juniorzy z Torunia zdobyli jednak w swoich startach łącznie tylko dwa punkty (trafiły na konto Mateusza Affelta).
GKM mógł z kolei liczyć na wspomnianych: Wadima Tarasienkę (11 punktów) i Maxa Fricke’a (14 oczek). Siedem punktów dorzucił Kacper Łobodziński. Nie bez znaczenia były 4 punkty juniora Kevina Małkiewicza.
W tabeli PGE Ekstraligi GKM wyprzedził Apatora (miejsce numer 5), ale trzeba zaznaczyć, że kilka drużyn ma do odjechania także zaległe spotkania. Już jutro zaplanowano powtórkę meczu Włókniarza Częstochowa z Apatorem Toruń.
(MM, zdjęcie: https://www.facebook.com/SpeedwayTorun)
Czytaj też: Ogłoszenie szpitala w Toruniu wywołuje burzę. Rzecznik Praw Pacjenta wszczyna postępowanie