Wygrana PRES Toruń w hicie PGE Ekstraligi. Świetny Patryk Dudek! [RELACJA]
To mecz, na który czekają żużlowi kibice w całej Polsce. Motoarena wypełniona jest po brzegi.

Szacowany czas czytania: 03:56
PRES Toruń – Orlen Oil Motor Lublin 48:42
PO 15. BIEGU
W ubiegłym tygodniu torunianie wysoko ulegli Orlen Oil Motorowi Lublin 35:55. Tydzień później obie ekipy spotykają się na Motoarenie, która nie jest ulubionym torem gości. Bartosz Zmarzlik i jego koledzy to faworyci do mistrzostwa Polski i na razie są niepokonani. Jeśli jednak mają gdzieś zgubić punkty to w Grodzie Kopernika, gdzie w zeszłym sezonie przegrali aż dwukrotnie.
Menedżer Piotr Baron zdecydował się na zmianę w porównaniu do poprzedniego spotkania. Będącego całkowicie bez formy Krzysztofa Lewandowskiego zastąpił Mikołaj Duchiński. Po ostatnich słowach ze strony menedżera torunian, wydaje się, że teraz to nie będzie zmiana tylko na jeden mecz. Młody zawodnik ma łapać doświadczenie i próbować urywać punkty rywalom, tak jak miało to miejsce w jego debiucie przeciwko GKM-owi Grudziądz.
Na próbie toru ze strony toruńskiej ekipy pojawili się Robert Lambert i Jan Kvech. W Toruniu w niedzielne popołudnie spadł intensywny, aczkolwiek krótki deszcz, więc każda sekunda przed meczem na torze była na wagę złota. Gości reprezentowali Mateusz Cierniak i Bartosz Zmarzlik.
Do miłego akcentu doszło przed meczem. Toruńscy ultrasi pokazali wielką sektorówkę z wizerunkiem Jana Ząbika, legendy miejscowego klubu. Wtem cały stadion zaczął skandować jego imię i nazwisko. Piękna chwila.
Już od początku spotkania doskonałą formę w tym sezonie potwierdził Patryk Dudek, który wygrał bieg otwierający hit Ekstraligi. W biegu juniorskim na prowadzenie wyszedł Antoni Kawczyński, ale dał się wyprzedzić na dystansie Wiktorowi Przyjemskiemu. Potem świetnie Bartosza Bańbora wyprzedzał Mikołaj Duchiński, ale chwilę później młodzieżowiec wywrócił się i został wykluczony. W powtórce bez niespodzianki – Wiktor Przyjemski wygrał i doprowadził do remisu. Trzeci bieg zaczął się idealnie. Para Sajfutdinow – Michelsen wyszła na prowadzenie 5:1, ale na kolejnym zakręcie Duńczyk wyszedł zbyt szeroko i wyprzedzili go obaj lublinianie. Tym sposobem bieg zakończył się wynikiem 3:3.
Trzeba przyznać, że do tego momentu niewiele działo się na torze w Toruniu. Emocje kończyły się zazwyczaj po pierwszym zakręcie. Tak było też w piątym biegu, w którym dzięki wygranej Mikkela Michelsena PRES Toruń powiększył przewagę punktową do czterech punktów. Prawdziwą gratką był wyścig siódmy. Wtedy pod taśmą pojawili się Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i Robert Lambert. Stawkę uzupełnił młody Bartosz Bańbor. Zapowiadało się niezwykle widowiskowe ściganie i tak też było. Nasza para długo wygrywała 5:1, ale po ostrym manewrze Zmarzlik wyprzedził Brytyjczyka z Torunia. Dramatu jednak nie było, bo PRES Toruń znowu zwiększył swoją przewagę o dwa oczka do sześciu punktów.
Kibiców na stadionie i przed telewizorami szczególnie cieszyła wyśmienita forma Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa. Obaj przywieźli po sześć punktów, wygrywając swoje dotychczasowe biegi.
Początek trzeciej serii to zmiana taktyczna, w ramach której na torze pojawił się Bartosz Zmarzlik. Wielokrotny mistrz świata spisał się na medal i zdobył trzy punkty oraz zmniejszył straty Motoru o dwa oczka, ale bieg później torunianie „odbili” sobie wcześniejszą gonitwę i po bardzo emocjonującej jeździe znowu wyszli na 6-punktowe prowadzenie. Tutaj wielką wolą walki popisał się Robert Lambert, który gonił do końca Fredrika Lindgrena. Dziesiąty bieg to genialny manewr Zmarzlika. Wjechał między Kvecha i Michelsena – zamiast 1:5 było 3:3.
w 11. i 12. biegu mieliśmy 5:1 i 1:5. Status quo został więc zachowany. W ostatniej gonitwie przed biegami nominowanymi ponownie zapowiadało się na ściganie na najwyższym poziomie. To gwarantowali pod taśmą Lambert, Zmarzlik, Sajfutdinow i Kubera. Mieliśmy jednak na myśli inne emocje niż było nam oglądać. Emil Sajfutdinow zostawił mało miejsca Bartoszowi Zmarzlikowi, a tego „przyciągnęła” dmuchana banda. Zawodnik PRES Toruń został wykluczony, a w powtórce mieliśmy 3:3. W biegach nominowanych szykowały nam się wielkie emocje – torunianie prowadzili czterema oczkami 41:37.
W 14. biegu duet Lambert – Michelsen długo był na podwójnym prowadzeniu, ale Duńczyk popełnił błąd na drugim okrążeniu i ostatecznie gonitwa ta skończyła się wynikiem 4:2. Po tym biegu spiker ogłosił, że Mikkel Michelsen zostanie w Toruniu na kolejne dwa sezony. Ponadto zespół zapewnił sobie już wygraną w tym meczu (było 45:39). Ostatni bieg to remis 3:3, a całe spotkanie zakończyło się 6-punktowym zwycięstwem torunian.
TEKST JEST AKTUALIZOWANY
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
- Tęsknicie za Skyway Festival? Możecie pojechać do… Grudziądza
- Prezydent powołał kolejną radę. Czym będzie się zajmować?
- Piknik Militarny w Toruniu. Zaplanowano sporo atrakcji!
Zobacz też, co dzieje się na naszym Facebooku: