Iluzjonista z Torunia Mariusz Czajka „czaruje” od prawie 20 lat. Poznaj jego historię

Mariusz Czajka był gościem programu „Toruński Kalejdoskop” w Radiu GRA, a „przepytał” go Piotr Olszowski. Jak się okazało, przygoda Czajki z iluzji rozpoczęła się od serii… nieprzyjemnych zdarzeń.

Chodziłem do Gimnazjum numer 2 w Toruniu i kolega namówił mnie na robienie fajerwerków. Leciały iskry, było efektowanie, do momentu gdy uległem wypadkowi i strasznie się od tych petard poparzyłem…

– wyznał na naszej antenie Mariusz Czajka. Po wypadku dużo czasu musiał spędzać w domu i z nudów trafił na internetowy sklep dla iluzjonistów. Znalazł tam dział „darmowe triki”.

Nauczyłem się jednej sztuczki, pokazałem ją rodzinie i wszystkim się spodobało.

Nasz gość nauczył się więc kolejnej, kolejnej i jeszcze jednej i… uczy się trików od 19 lat.

Czy zawodowy magik czaruje dla rodziny? Ma swoich idoli? Czy potrafiłby sprawić, by z Rynku Staromiejskiego zniknął pomnik Mikołaja Kopernika? Te pytania Piotr Olszowski zadał Mariuszowi Czajce w drugiej części programu „Toruński Kalejdoskop”.

Mariusz Czajka szacuje, że w całej Polsce pracuje około 150 zawodowych iluzjonistów.

To jest rozrywka, która zastanawia… Wiele osób chciałoby znać kulisy wykonywania sztuczek. Niektórzy mnie pytają: „jak to zostało wykonane?”. Odpowiadam: „Potrafi pan/pani dochować tajemnicy?”. „Tak”. „Ja też”.

Iluzjonista z Torunia otrzymał ostatnio zlecenie, w którym organizatorzy poprosili, by „przeniósł uczestników do świata magii i iluzji, by oderwali się oni od rzeczywistości”. Takie podejście do tematu bardzo cieszy Mariusza Czajkę, który jest przeciwnikiem filmów z sieci, na których magicy zdradzają mechanizmy poszczególnych sztuczek.

To powinno być schowane. Nie o to chodzi w tej brażny.

– przekonuje i dodaje, że większość jego widzów nawet nie chce znać kulisów trików, by nie psuć sobie zabawy.

(PO, MM)

Czytaj też: Tramwaj na lewobrzeże w Toruniu? Jest nowa koncepcja urzędników