King mocniejszy od Pierników
Koszykarski zespół z Torunia przegrał na wyjeździe w Szczecinie w przedostatnim meczu rundy zasadniczej Energa Basket Ligi.
King wygrał wczoraj z Twardymi Piernikami 92:87, choć po pierwszej kwarcie to nasz zespół prowadził różnicą aż 18 oczek. Potem sytuacja się odwróciła, a w drugiej części meczu kibice obserwowali skuteczne ciosy każdej z drużyn. To King okazał się jednak skuteczniejszy w końcówce tego spotkania.
Wpływ na ostateczny wynik mogło mieć jednak 12 strat Torunian w trzeciej kwarcie i fakt, że Szczecin ciągle walczy o fazę play-off, a Twarde Pierniki już wcześniej zapewniły sobie awans do czołowej ósemki, Ivica Skelin na boisko zapraszał więc także zawodników z ławki.
Zaczęliśmy bardzo dobrze, w drugiej kwarcie coś nam uciekło… Mecz był bardzo wyrównany, zadecydował tak naprawdę ostatni rzut, myślę, że i my mogliśmy wyrwać zwycięstwo.
King Szczecin – Twarde Pierniki Toruń 92:87 (13:31 | 30:10 | 27:22 | 22:24)
King: Jay Threatt 20, Malachi Richardson 15, Kacper Borowski 14, Stacy Davis 11, Cyril Langevine 10, Sherron Dorsey-Walker 9, Paweł Kikowski 7, Jakub Schenk 6, Szymon Rosiński, Mateusz Bartosz, Michał Kroczak, Filip Matczak – nie zagrali
Twarde Pierniki: James Eads 22, Roko Rogić 22, Michał Kołodziej 13, Daniel Amigo 8, Aaron Cel 6, Michał Samsonowicz 6, Szymon Janczak 5, Jahenns Manigat 3, Bartosz Diduszko 2, Ignacy Grochowski 0, Matuesz Kruszkowski – nie zagrał
Teraz przed Twardymi Piernikami ostatni mecz rundy zasadniczej EBL. W najbliższą środę zmierzymy się w Arenie przy Bema o godzinie 17:30 z drużyną MKS Dąbrowa Górnicza.
MM