„Naładowane armaty” Stalowych Pierników
Energa Toruń bardzo dobrze rozpoczęła hokejowy sezon. Przed nami dwa domowe mecze drużyny z lodowiska Tor-Tor.

Zespół z Torunia zagrał na razie w Polskiej Hokej Lidze cztery mecze, w których Stalowe Pierniki pokonały między innymi Podhale (7:0) oraz Cracovię (6:2). Drużyna strzeliła już 19 bramek, tracąc jedynie 7. To zasługa między innymi Ervinsa Mustukovsa. Nasz bramkarz we wspomnianym spotkaniu z Comarch Cracovią obronił aż 47 strzałów.
Muszę pochwalić i obrońców i bramkarza, bo tracimy mało goli, a przy dobrej skuteczności strzelamy ich dużo.
Cieszy nasza skuteczność w przewadze. Armaty są naładowane, nie możemy doczekać się piątkowego meczu z GKSem Katowice.
To będzie trudne spotkanie, nawet dużo trudniejsze niż z Krakowem. Katowice oprócz tego, że mają dużo indywidualności to również są bardzo dobrze poukładani taktycznie, co też pokazali w Lidze Mistrzów.
Musimy grać swoje, grać odpowiedzialnie, bez błędów i musimy czekać na swoje okazje, wykorzystywać przewagi.
Mówią nam zawodnicy Stalowych Pierników, którzy odwiedzili studio Radia GRA czyli Kamil Kalinowski i Jakub Gimiński. Energa dzisiaj (23.09) gra z GKSem Katowice, a w niedzielę (25.09) z Unią Oświęcim.
Oświęcim to także rywal z najwyższej półki. Zrobili dobre transfery, pokazali już, że są solidną drużyną.
W tym sezonie liga jest bardzo wyrównana, więc zapraszamy wszystkich kibiców, bo ich pomoc jest odczuwalna na lodzie. To nasz „uskrzydlacz”.
Kibice lubią też mówić o „Twierdzy Tor-Tor”. Hokeiści też uznają nasze lodowisko przy Bema za atut drużyny?
Mogę powiedzieć ze swojej perspektywy, bo wcześniej grałem przeciwko Toruniowi. Zawsze to były najtrudniejsze mecze. Po pierwsze: drużyny ze Śląska nie są przyzwyczajone do długich podróży.
Do tego przychodzi dużo kibiców, którzy są naszym szóstym zawodnikiem i liczymy na ich doping.
To bardzo intensywny początek sezonu, bo hokeiści walczą o ligowe punkty co kilka dni.
Tak się ułożyło, że drużyny, które grały w Lidze Mistrzów musiały poprzekładać swoje mecze.
Jaki cel postanowiono przed drużyną na początku sezonu?
O celach nie rozmawiamy, o tym rozmawiają kibice i działacze. Wiemy, że występ w PO jest obowiązkiem, bo tylko jedna drużyna nie wejdzie do tej fazy.
Ten zeszłoroczny Puchar Polski siedzi nam jednak w głowach, fajnie byłoby jeszcze raz zagrać w finale i pokazać, że potrafimy coś wygrać.
Będziemy trzymać kciuki.
Energa Toruń – GKS Katowice (23.09) 18:30
Energa Toruń – Unia Oświęcim (25.09) 17:00
(MM)