PRES Toruń ma problem. Bez juniorów nie będzie walki o mistrzostwo [FELIETON]
Jesteśmy po pięciu spotkaniach toruńskich "Aniołów" w PGE Ekstralidze. Na tej podstawie można wyciągnąć już pierwsze wnioski.

Szacowany czas czytania: 03:41
Będzie walka o złoto? Problemy PRES Toruń
PRES Toruń przegrał ze Stelmetem Falubaz Zielona Góra 44:46. Toruńscy kibice nie są zadowoleni, bo do tej pory ekipa z lubuskiego nie wygrała żadnego spotkania i była uważana za ligowego słabeusza. Czy fani mają powody do obaw?
Od razu na samym początku tego tekstu uspokajamy – jest dobrze, ale nie wspaniale. Dzień po przegranym meczu słowa te mogą brzmieć jak herezja, ale prawda jest taka, że torunianie przegrali do tej pory tylko jedno spotkanie, i to na wyjeździe, a wcześniej z trudnych sytuacji wychodzili obronną ręką.
Dlaczego nie obawiamy się o naszych żużlowców? Widzimy, że spokojnie stać nas na walkę o finał PGE Ekstraligi. Niedzielny mecz na stadionie przy Wrocławskiej 69 jest idealnym spotkaniem do analizy, bo czarno na białym pokazuje mankamenty i atuty naszej ekipy.
Zacznijmy od przypomnienia punktacji naszych żużlowców z wczorajszego spotkania:
PRES Toruń – 44:
1. Patryk Dudek (3, 3, 3, 2, 2) 13
2. Robert Lambert (3, 0, 2*, 2, 1) 8+1
3. Jan Kvech (0, 1, 1, 0) 2
4. Mikkel Michelsen (3, 2, 3, 0, 0) 8
5. Emil Sajfutdinow (2*, 2, 1, 3, 3) 11+1
6. Krzysztof Lewandowski (2, 0, d) 2
7. Antoni Kawczyński (0, 0, 0) 0
8. Mikołaj Duchiński
Mamy drużynę. Gdy jeden z zawodników formacji seniorskiej pojedzie gorzej, reszta nie zawodzi. W poprzednich meczach słabiej spisywali się Robert Lambert czy Emil Sajfutdinow. Wczoraj zawiódł Jan Kvech i była to przykra niespodzianka, bo to był ostatni zawodnik, po którym byśmy się tego spodziewali. W zeszłym sezonie jeździł w Zielonej Górze, więc powinien być najlepiej przygotowanych ze wszystkich zawodników PRESu Toruń. Na całe szczęście po drugiej stronie „tylko” 6 punktów zdobył Leon Madsen, więc tutaj w miarę się wyrównało. Jeśli w każdym meczu naprawdę zawodzić będzie tylko jeden senior, nie powinno być źle.
Należy pochwalić Patryka Dudka, który wczoraj znowu był liderem zespołu. Polak zalicza świetny sezon. Można rzec, że do tej pory nawet najlepszy w swojej karierze. Trzy wygrane biegi, dwie dwójki i trzynaście punktów. Miło się patrzy na jego jazdę, a przed nami Grand Prix na PGE Narodowym, gdzie może stać się prawdziwym czarnym koniem zawodów.
Co z tymi juniorami?
Krzysztof Lewandowski nie spisuje się poniżej oczekiwań. Jeździ dokładnie tak jak można było się spodziewać. W tym sezonie nie wygrał żadnego biegu, a tylko po meczu w Rybniku, w którym zdobył sześć punktów, nie można było mieć do niego żadnych pretensji. W pozostałych spotkaniach mogliśmy liczyć, że dołoży maksymalnie dwa oczka do wyniku zespołu. Lewandowski tylko raz nie było w dziesiątce najgorszych żużlowców PGE Ekstraligi (w sezonie 2022). W tym pod względem średniej biegopunktowej jest 48 na 54 zawodników.
Drugi z naszych juniorów, 17 letni Antoni Kawczyński albo zdobywa zera albo spisuje się bardzo dobrze jak w meczu przeciwko Sparcie Wrocław (5 punktów) lub Włókniarzowi Częstochowa (4 punkty). To nie na nim miał spoczywać główny ciężar zdobywania punktów w tym sezonie. To nadal 17-latek, który zbiera doświadczenie. W zeszłym sezonie był najgorszym żużlowcem PGE Ekstraligi (55/55), zaś w tym sezonie jest trzeci od końca, ale ma na koncie chociaż wygrany bieg.
W niedzielę nasza formacja juniorska zdobyła łącznie dwa punkty (w biegu juniorskim). To zdecydowanie za mało jeśli marzymy o mistrzostwie Polski. Może wystarczyć, żeby awansować do fazy play-off, ale już nawet z samym finałem mogą być problemy.
Wczorajsze spotkanie to był wypadek przy pracy, który zakończy się wygraną w Toruniu i zdobyciem bonusu. Prawdopodobnie jeszcze nie raz PRES Toruń w tym sezonie zaliczy wpadkę, ale na pewno więcej będzie zwycięstw, bo formacja seniorska świetnie się uzupełnia, ale z walką o ten najwyższy cel będą problemy. Marek Papszun, trener piłkarskiego Rakowa Częstochowa, skromnie powiedział ostatnio, że kolejnym celem po pucharach jest walka o wicemistrzostwo (miał na myśli kolejny etap w walce o mistrzostwo) i patrząc na to, że jego ekipa przegrała z Jagiellonią Białystok i spadła na drugą pozycję, komplikując sobie rywalizację, niechcący przewidział przyszłość. Wygląda na to, że w tej konfiguracji osobowej nasi żużlowcy też będą walczyć o wicemistrzostwo.
(PS)
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
- Śmiertelne potrącenie w Toruniu. Mamy informacje od policji i prokuratury
- Chaos na stadionie w Słupsku. Policjanci ranni po starciu z pseudokibicami Elany i Gryfa
- Zaglądamy w harmonogram Piernikaliów UMK [CO, GDZIE, KIEDY?]
Sprawdź również, co się dzieje na naszym radiowym Facebooku: