Nie żyje syn Lecha Wałęsy. Mieszkał w Toruniu
Tragedia w rodzinie Lecha Wałęsy.

Szacowany czas czytania: 01:22
Ciało 52-letniego mężczyzny znaleziono w mieszkaniu przy ulicy Dziewulskiego. Najpierw straż wezwali zaniepokojeni sąsiedzi, którzy dawno nie widzieli mężczyzny. Sławomir Wałęsa mieszkał w kawalerce. Od lat był uzależniony od alkoholu, o czym mówił również w mediach.
– Nie da się pić i mieć rodzinę. Ja wybrałem alkohol – powiedział w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Na śmierć swojego brata zareagowała Magdalena Wałęsa, która na zdjęciu profilowym na Instagramie umieściła biały napis „Alkohol to trucizna” na czarnym tle.
Sławomir Wałęsa był dwukrotnie w związku małżeńskim. W 2022 roku uciekł z przymusowego odwyku. Miał czwórkę dzieci. W przeszłości był również m.in. oskarżany o kradzież świeczki z dyskontu.
Kondolencje złożył również Prezydent Miasta Torunia, Paweł Gulewski.
Szanowny Panie Prezydencie, z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Syna, Śp. Sławomira Wałęsy. W imieniu władz samorządowych Miasta Torunia oraz całej naszej wspólnoty lokalnej, pragnę przekazać Panu, a także całej Pańskiej Rodzinie, wyrazy najgłębszego współczucia i solidarności w tym trudnym czasie. Śmierć dziecka jest doświadczeniem szczególnie bolesnym i poruszającym — dramatem, wobec którego słowa wydają się niewystarczające. Proszę przyjąć zapewnienie o naszym duchowym wsparciu i pamięci. Łącząc się z Panem w bólu i zadumie, pozostaję z wyrazami najwyższego szacunku
– napisał na swoim profilu na Facebooku.
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód bada przyczyny zgonu. Policja ustaliła, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
(PS)