„Od tej inwestycji nie ma odwrotu”…
...informują urzędnicy, którzy skomentowali list otwarty społeczników i artystów. Kilkadziesiąt znanych osób otwarcie sprzeciwia się budowie nowych pawilonów na Bulwarze Filadelfijskim.

Prezydent Torunia od samego początku broni kontrowersyjnej inwestycji. W pewnym momencie wstrzymano prace przy budowie pawilonów, ale urząd jeszcze raz przeanalizował projekt i stwierdził, że musi dokończyć budowę.
Nowe obiekty nad Wisłą mają jednak grono zagorzałych przeciwników. Na naszym portalu informowaliśmy Was o kolejnych znanych osobach z Torunia i regionu, które w liście do prezydenta zarzucają miastu nawet profanację zabytkowej okolicy.
Handlowa funkcja tych inwazyjnych budowli ujawnia, że nadrzędnym celem inwestycji jest zamiana wspólnego dziedzictwa w towar. Budzi to nasz zdecydowany sprzeciw.
Czytaj też: Naukowcy i artyści przeciwko zmianom na bulwarze
W odpowiedzi na ten list, prezydent miasta przygotował oficjalne stanowisko, a jego treść przedstawiła nam Małgorzata Litwin z Urzędu Miasta.
Odpiera ona między innymi zarzuty dotyczące braku konsultacji społecznych w temacie pawilonów. W przeprowadzonych (choć kilka lat temu) rozmowach miało wziąć udział 769 osób.
To jest rekordowa liczba osób, które wzięły udział w konsultacjach. Efekty nie idą na półkę jako dokument, nie są „odhaczone”. Wnioski były przedmiotem dalszych analiz i przede wszystkim zostały przekazane osobom, które uczestniczyły w finalnej fazie międzynarodowego konkursu na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną Bulwaru.
– Nie ma możliwości, by miasto zrezygnowało z inwestycji – dodaje Litwin.
Decyzje zostały wydane, proces się toczył, została przygotowana dokumentacja techniczna. To są rzeczy, w które angażowane są środki publiczne. Nie ma odwrotu. Jeżeli angażuje się środki publiczne, to zadaniem miasta jest realizacja decyzji. Nie jest tak, w procedurze administracyjnej, że można sobie dowolnego dnia z czegoś zrezygnować. Po prostu odstąpić od decyzji i wyburzyć pawilony.
Wszyscy, którzy byli proszeni o opinię czy wydanie decyzji, takie decyzje wydali mając pełną wiedzę. To są organy i osoby, które od wielu lat oceniają tego typu dokumenty. Jeżeli miały wątpliwości, to mogły je przedstawić na etapie wydawania pozwoleń. Skoro decyzje zostały wydane i inwestycja jest realizowana, trudno w tej chwili się z niej wycofać.
Miasto przypomina, że zaawansowanie inwestycji osiągnęło już 50 procent, a przedsięwzięcie jest warte ponad dwa i pół miliona złotych.
Nabrzeże wiślane, co podkreślają toruńskie autorytety historyczne, nie trwa w niezmienionym kształcie od pokoleń, jakby wynikało z tez autorów „listu otwartego”. Przez stulecia było to miejsce tętniące życiem gospodarczym, z panoramą przysłoniętą częściowo różnego typu zabudową portowo-rzeczną o wielokrotnie większych kubaturach.
Czytamy ponadto w odpowiedzi prezydenta na list społeczników i artystów.
(IU, MM)