Osłabione Pierniki przegrały w Radomiu
Koszykarze z Torunia nie mogą w tym sezonie znaleźć recepty na ten zespół. HydroTruck wygrał z Twardymi Piernikami 72:59.

Choć HydroTruck walczy o utrzymanie, a my o grę w fazie play-off, to gospodarze już do przerwy prowadzili 37:23. Powodem gorszej gry Torunian był z pewnością brak kluczowych graczy. Na parkiet nie wybiegli chory Aaron Cel oraz kontuzjowani Roko Rogić i Przemysław Karnowski. Pozostali z kolei nie imponowali w tym meczu skutecznością.
Dogoniliśmy w pewnym momencie gry Radomian na pięć punków, dobrze grał Michał Kołodziej, ale jego 17 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty nie wystarczyły, by poważnie zagrozić gospodarzom. Podobnie jak zrywy Jamesa Eadsa i jego efektowne punkty, które możecie zobaczyć poniżej.
Daniel Amigo rzucił dla Torunia 15 punków, Eads 9, a 10 zbiórek odnotował Bartosz Diduszko.
Trzeba zauważyć dwie rzeczy: 14% skuteczności za trzy punkty i 15 strat. Daliśmy odjechać gospodarzom na 10 punktów i potem ciężko było gonić cały mecz z krótką rotacją.
Mówił po meczu Kołodziej.
W Energa Basket Lidze doszło więc do niespodzianki. HydroTruck stara się uciec spod topora, to mogła być wygrana na miarę utrzymania w EBL, a Twarde Pierniki ciągle na 6. miejscu. Za nami Legia Warszawa (1 punkt straty) i King Szczecin (dwa punkty mniej).
Kolejne spotkanie Torunianie grają z liderem tabeli czyli Czarnymi Słupsk. Ten mecz w najbliższą niedzielę 3. kwietnia o godzinie 17:30 w Arenie przy Bema.
MM