Piotr Baron: „W naszym parkingu było zbyt nerwowo”
Co po meczu PRES Toruń z Włókniarzem Częstochowa mówili zawodnicy oraz menadżer "Aniołów"?

Szacowany czas czytania: 02:28
Żużlowcy PRES Toruń wygrali w piątkowy wieczór na Motoarenie w Toruniu z ekipą Krono-Plastu Włókniarza Częstochowa. Spotkanie czwartej kolejki PGE Ekstraligi dostarczyło kibicom wielu emocji, bo goście postawili się gospodarzom, ale to Anioły wygrały 47:43.
Na miejscu byli także dziennikarze Radia GRA, którzy tuż po spotkaniu udali się do parku maszyn na Motoarenie, by przeprowadzić pomeczowe rozmowy… Co mówił po spotkaniu menedżer toruńskiej drużyny Piotr Baron?
Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, bo kilku zawodników z Włókniarza dobrze tu się czuje… U nas było zbyt nerwowo w parkingu.
PRES Toruń dobrze zaczął spotkanie i przewaga Torunia rosła od pierwszych biegów…
Rosła, ale potem zaczęliśmy dawać ciała i niestety nie układał się mecz tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Taki jest speedway.
Baron dodaje, że światowa czołówka żużlowców znakomicie zna już Motoarenę i każdy wie, czego spodziewać się po naszym torze.
Dzisiaj torem nikogo nie da się za bardzo zaskoczyć, więc te mecze będą bardzo wyrównane.
W biegach nominowanych trener postawił m.in. na Emila Sajfutdinowa, chociaż w teorii to Jan Kvech miał wtedy lepszy dorobek punktowy.
To była ciężka decyzja. Janek miał 7 punktów i bonus, ten wyścig mu się należał. Podszedłem do niego i powiedziałem mu, że postawię na Emila. To były ważne wyścigi i liczyło się doświadczenie. Jak widać nie zawiodło.
Goście z Częstochowy napsuli krwi Aniołom. Mówi Mariusz Staszewski, trener Włókniarza Częstochowa.
Za efekty wizualne punktów nie dają… Mimo, że odjechaliśmy dobre spotkanie, to chociaż ucieszyłby nas podział punktów… Taki jest sport, mamy kolejne mecze.
Czytaj też: Niespodziewane emocje na Motoarenie. PRES Toruń wygrywa z Włókniarzem [PEŁNA RELACJA]
Cztery punkty dla Torunia zdobył Antoni Kawczyński:
Nie mam zbyt fajnego początku sezonu. Wyszły mi tylko dwa mecze. Dzisiaj jestem z siebie zadowolony, choć mogłoby być lepiej.
7 punktów z bonusem do dorobku „Aniołów” dorzucił z kolei wspomniany już Jan Kvech:
Zrobiłem trochę błędów na trasie, ale może to dlatego, że miałem dużo meczów. Byłem zmęczony, ale zbieram doświadczenie, muszę wyciągnąć wnioski.
Podsumowując dodajmy, że walka na Motoarenie trwała do ostatniej chwili. Ostatecznie o triumfie gospodarzy zadecydował dopiero ostatni bieg, w którym Robert Lambert zdobył 3 punkty:
W moich dwóch pierwszych biegach miałem dwa zwycięstwa, później było trzecie miejsce i zero. Sytuacja była niepewna, ale podjęliśmy właściwe decyzje, dokonaliśmy zmian w ustawieniach. Było szybko, zdobyliśmy potrzebne punkty i w domu zostało wartościowe zwycięstwo.
Byliście na meczu z Włókniarzem? Mamy zdjęcia z Motoareny! [FOTO]
Kolejny mecz zespół z Torunia pojedzie 11 maja. To będzie wyjazdowy pojedynek ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.
(MM, KGB, zdjęcie: Paulina Prełowska)