Problemy kadrowe Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu
W tej lecznicy brakuje lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. To również problem ogólnopolski.

Obecna sytuacja w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu nie jest nowym problemem – już od dłuższego czasu utrudnia to pracę oddziałów, a nowy personel jest cały czas intensywnie poszukiwany. Tak jest np. w przypadku Oddziału Neurologii i Oddziału Leczenia Udarów Mózgu, który został zamknięty w lipcu z powodu braku neurologów i do tej pory nie wznowił działania:
-informuje Sylwia Sobczak Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Z brakiem lekarzy od kilku miesięcy zmaga się m.in. Oddział Urazowo-Ortopedyczny Szpitala Dziecięcego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu:
-dodaje Sylwia Sobczak, która komentuje także ogólnie problem braku personelu medycznego:
Od wielu lat trwa dyskusja na temat tego, że były za małe nabory, ale też niewłaściwe, bo mamy np. bardzo dużo rezydentów i lekarzy z psychiatrii, a w innych dziedzinach jest mniej. Nie cieszą się dzisiaj popularnością takie dyscypliny jak typowo zabiegowe. To po prostu na dzisiaj nie jest ten kierunek zainteresowania młodych ludzi
-mówi Sobczak, która dodaje także, że szpital obserwuje powody odpływu kadr. Jest to związane z tym, że praca w szpitalu jest bardzo ciężka. Personel medyczny odchodzi do przychodni, a starzejące się niestety kadry po pierwszych trzech falach pandemii odeszły na zasłużone emerytury.
(KG, M.M.)