Rodzice znęcali się nad dzieckiem. Teraz staną przed sądem
Rodzice małego Remigiusza staną przed sądem. Prokurator skierował akt oskarżenia przeciwko Mai R. (26 lat) i Bartłomiejowi O. (29 lat).

O tej sprawie, która wydarzyła się w Toruniu, pisaliśmy tutaj. Na początku tego roku rodzice 3-miesięcznego Remigiusza trafili z nim do przychodni, ponieważ puchła mu nóżka. Po badaniach okazało się, że dziecko ma złamane kości piszczelowe obu nóg (urazy powstały w różnym okresie), złamane żebra i poparzenia w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej. Lekarze poinformowali o sprawie policję.
Śledczy ustalili, że matka chłopca (Maja R.) znęcała się fizycznie nad kilkumiesięcznym synem Remigiuszem O. ze szczególnym okrucieństwem w taki sposób, że złamała mu kości w nogach, żebro oraz zaniechała udzielenia pomocy medycznej w związku z doznanymi urazami. Maja R. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia sprzeczne z ustaleniami śledczych.
Jakie zarzuty są stawiane ojcu Remigiusza?
(…) znęcał się fizycznie nad małoletnim synem Remigiuszem O. osobą nieporadną ze względu na wiek ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że oblał go wrzątkiem, w wyniku czego małoletni doznał poparzenia II stopnia około 25% powierzchni powłok brzusznych, a także w nieustalony dokładnie sposób, działając ze znaczną siłą i w różnym okresie czasu złamał mu trzon kości piszczelowej nogi prawej oraz kość piszczelową nogi lewej i żebro VII po stronie prawej tylnej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała – narządów ruchu i układu oddechowego na okres dłuższy niż 7 dni, a także w tym samym miejscu i czasie znęcał się fizycznie nad małoletnim poprzez zaniechanie udzielenia pomocy medycznej w związku z doznanymi złamaniami żebra oraz kości piszczelowej lewej
– wyjaśnia Andrzej Kukawski, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Powyższe fakty ustalono m.in. na podstawie biegłego z zakresu medycyny, zeznań świadków, dokumentacji z pobytu dziecka w szpitalach i danych zawartych w elektronicznych nośnikach informacji. Dodatkowo ustalono, że ojciec dziecka na laptopie na swoim koncie miał zdjęcia o charakterze pornograficznym z udziałem małoletnich.
Ojciec chłopca nie przyznając się do zarzucanego mu czynu, początkowo wyjaśniał, że sprawował dobrze opiekę nad dzieckiem wspólnie z matką Mają R. Dodatkowo odmówił odpowiedzi na pytanie, jak wytłumaczy złamania u dziecka. Podał, że z kolei do oparzenia doszło w wyniku tego, że kot wskoczył na stolik w czasie, gdy nalewał wodę do termosu trzymając syna jedną ręką. Podczas późniejszych przesłuchań odmówił już składania wyjaśnień.
Biegli lekarze psychiatrzy nie znaleźli okoliczności wskazujących na ograniczenie czy zniesienie poczytalności podejrzanych w czasie popełnienia zarzucanych im czynów. W toku śledztwa oboje podejrzani byli tymczasowo aresztowani
– dodaje Kukawski. Wobec Bartłomieja O. prokurator zastosował zabezpieczenie majątkowe w postaci hipoteki przymusowej na nieruchomości do kwoty 45 tysięcy złotych. Rodzice chłopca nie byli wcześniej karani, a o ich winie i sprawstwie orzeknie teraz Sąd Rejonowy w Toruniu.
Grozi im kara od 1 roku do 10 lat.
(KG)