Zagadka nagrobka z sokołem… Przewodnik z Torunia apeluje o działanie!
Poznajcie historię Stanisława Skąpskiego. Przybliża ją Paweł Bukowski.

Przewodnik z Torunia Paweł Bukowski przekonuje, że to już czas bardziej upamiętnić osoby z Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Ta organizacja powstała 131 lat temu, a jej wybitnymi członkami byli m.in. hokeista Józef Stogowski czy pierwsza toruńska olimpijka Melania Sinoradzka.
Czytaj też: Toruński Kalejdoskop. Katarzyna Tomkowiak wspomina Melanię Sinoracką
Paweł Bukowski interesuje się losami osób związanych z tym towarzystwem. Często oprowadza także wycieczki po cmentarzu przy ulicy Wybickiego w Toruniu. W trakcie jednego ze spacerów, uwagę Bukowskiego zwrócił samotny grób z dość nieczytelną inskrypcją…
Była na nim grafika, której zrobiłem zdjęcie, ale z lotu ptaka. Moim oczom ukazał się obraz sokoła, trzymającego w szponach sztangę. To był znak, że chodzi o Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” z Torunia.
Okazało się, że jest to grób Stanisława Skąpskiego. On w trakcie swojej kariery przyczynił się do rozwoju organizacji „Sokół” i pchnął ją na nieco inne tory.
Warto też wiedzieć, że samo Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” jest absolutnym fundamentem fenomenu toruńskiego i polskiego sportu. Kiedy mówimy o sukcesach na późniejszych olimpiadach, tudzież na innych turniejach, to większość sportowców osiągających te sukcesy była członkami towarzystwa jako dzieci czy nastolatkowie.
Inni wychodzili spod skrzydeł trenerów, którzy też byli członkami tej organizacji. To stowarzyszenie „wypuściło” do społeczeństwa znakomicie przygotowanych sportowców i… patriotów.
Ci ludzie mieli też odwagę chwycić za broń i ruszyć do walki o niepodległość.
Bukowski przekonuje, że na samym cmentarzu przy ulicy Wybickiego w Toruniu jest pochowanych wiele osób, które potrafiły porzucić kariery prawników, sędziów czy kupców, tylko po to, by wywiązać się ze swojego obowiązku wobec ojczyzny, a dopiero potem wrócić do zajmowanych funkcji.
Przewodnik zgłębił historię Skąpskiego i dowiedział się, że w czasie wojny działacz przeżył straszną tragedię.
Pocisk na jego oczach ciężko zranił, a potem zabił finalnie żonę i sześcioletniego synka. Wszystko wskazuje na to, że ten człowiek do końca życia był już samotny. Nie wiemy o nim wiele, nie znamy dokładnej daty jego urodzin, ale z uwagi na problemy sercowe i prawdopodobnie zawał, znamy dokładną datę śmierci.
Paweł Bukowski o losach Stanisława Skąpskiego przypominał szczególnie pod koniec 2024 roku. To wtedy „Sokół” obchodził 130-lecie swojego istnienia.
Wśród hucznie obchodzonych w Toruniu rocznic, warto pamiętać o tej organizacji i jej członkach. Czy toruńscy „sokoli” doczekają się w przyszłości trwałego upamiętnienia?
Pyta przewodnik.
(MM, zdjęcie: prywatne zbiory Pawła Bukowskiego)