Stal silniejsza od Twardych Pierników
Szybko zakończyła się przygoda toruńskich koszykarzy w turnieju o Puchar Polski, ale nasza drużyna przegrała mecz z późniejszym zwycięzcą tego trofeum.
Zespół z Torunia w ćwierćfinale turnieju rozgrywanego w Lublinie trafił od razu na jednego z faworytów czyli BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. To ekipa, która pokonała Twarde Pierniki dwa tygodnie temu podczas ligowego pojedynku, ale kibice liczyli, że Puchar „rządzi się własnymi prawami”.
Źle weszliśmy jednak w mecz, szybko było 9:0 dla rywali, a po pierwszej kwarcie traciliśmy do Stali 12 punktów. Rozpoczęła się gonitwa, w pewnym momencie drugiej kwarty brakowało nam do wyrównania tylko czterech oczek. Niestety dla nas Stal cały czas kontrolowała spotkanie, do przerwy wygrywała 42:32.
Trzecia część meczu znowu należała do Stali, ale Twarde Pierniki próbowały jeszcze zerwać się do boju w ostatniej kwarcie. Przybliżyliśmy się nawet na cztery oczka do rywali i koszykarze z Torunia wlali nadzieję w serca kibiców. Mecz zakończył się jednak wynikiem 84:78 dla Ostrowa.
Stal dzień później pokonała Śląsk Wrocław, a w niedzielę sięgnęła po Puchar Polski pokonując Polski Cukier Pszczółkę Start Lublin.
Druga połowa meczu pokazała, że potrafimy walczyć z taką drużyną, jak Ostrów i bić się do końca. I ten pozytywny akcent mam nadzieję, że przeniesiemy teraz na 9 spotkań, które pozostały nam w lidze i będziemy walczyć do końca o play-off
Mówił na pomeczowej konferencji po spotkaniu Torunian Bartosz Diduszko. Druga drużyna z naszego regionu odpadła też w ćwierćfinale. Anwil Włocławek przegrał z Kingiem Szczecin 94:98. Teraz przed Twardymi Piernikami przerwa, kolejny ligowy mecz dopiero 9. marca w Gliwicach z GTK.
Na „otarcie łez” dodajmy, że James Eads został najlepszym zawodnikiem konkursu wsadów. Jego efektowne akcje zobaczycie poniżej.
