Radio Gra Toruń Home

Muzyka Wybrana Dla Ciebie • Radio Gra Toruń 88.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube

Toruń. Nożownik zaatakował kilka osób. Do sądu trafił akt oskarżenia

Facebook

Przełom w sprawie. Prokuratura Okręgowa w Toruniu informuje o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko Luce L. Mężczyźnie zarzucono popełnienie łącznie 11 przestępstw.

Do zdarzenia doszło w styczniu tego roku. Dokładnie 16 stycznia rano Luca L. udał się do pracy w restauracji na terenie Starego Miasta w Toruniu. Wieczorem umówił się na spotkanie z kolegami. Mężczyźni udali się do pubu, gdzie wspólnie spożywali alkohol. Następnie opuścili lokal i udali się do mieszkania jednego z nich. Luca L. podczas spotkania zażył nieznane substancje psychoaktywne, a następnie opuścił mieszkanie kolegi.

Czytaj też: Atak nożownika w Toruniu. Są zarzuty dla 21-latka

Po powrocie do domu był bardzo pobudzony, zaczął uszkadzać różne rzeczy, wykrzykiwać słowo „matrix” oraz mówić coś o LSD i Extasy. Poprosił swoją matkę, aby ta zadzwoniła po Pogotowie Ratunkowe, które ostatecznie odmówiło przyjazdu na miejsce, z uwagi na podejrzenie, że Luca L. jest pod wpływem środków odurzających

– informuje Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Luca L. wziął nóż, odepchnął swoją matkę i wyszedł z mieszkania. Kobieta skontaktowała się z policją.

Mężczyzna po wyjściu z domu, idąc Szosą Chełmińską spotkał zmierzającą do pracy Sylwię K (około godz. 5:00). Luca L. krzyczał do kobiety, następnie zbliżył się do niej i próbował pchnąć ją nożem w brzuch. Nie dosięgnął go z uwagi na unik kobiety. Pokrzywdzona zasłoniła twarz rękoma. Mężczyzna zadał cios, w wyniku czego poszkodowana doznała obrażeń obu dłoni.

Po tym uderzeniu oskarżony odszedł bez słowa w kierunku centrum miasta. Około godz. 05:05 przy ul. Szosa Chełmińska 48 Luca L. zaatakował spacerującą z psem Violettę R. Zadał jej jeden cios nożem w okolice twarzy powodując ranę policzka i narażając ją na ciężki uszczerbek na zdrowiu

– relacjonuje Kukawski. Następnie Luca L. przemieszczał się dalej i zaatakował mężczyznę, który prawdopodobnie uniknął ugodzenia wykonując unik. Następnie dokonał kolejnego ataku na innego mężczyznę, któremu zadał jedno uderzenie, kierując ostrze noża na wysokości klatki piersiowej. Poszkodowany zasłonił się dłońmi i w wyniku ciosu doznał przecięcia naskórka na obu dłoniach.

Oskarżony poszedł następnie w kierunku starówki, gdzie na Rynku Nowomiejskim uderzył przypadkową kobietę w ramię, a następnie zaatakował przy Piastowskiej przechodnia. Zadał mu cios nożem w okolice twarzy powodując rozległą ranę ciętą oraz złamanie nosa. Później na Placu Św. Katarzyny podszedł do kolejnej kobiety i dźgnął ją nożem w brzuch. Na miejsce podjechała samochodem koleżanka poszkodowanej. Oskarżony podszedł do tego auta i uszkodził prawą boczną tylną szybę pojazdu.

Następnie, pomiędzy godz. 05:45 a 06:00 na przystanku przy ul. Plac Św. Katarzyny podszedł do kucającego obok autobusu MZK jego kierowcy – Krzysztofa M., który próbował wówczas naprawić mechanizm drzwi i nic nie mówiąc uderzył go w głowę nożem, powodując obrażenia w postaci rany ciętej okolicy czołowej, co naruszyło czynności narządów ciała na okres nieprzekraczający 7 dni (art. 157§2 kk w zw. z art. 57a§1 kk)

– dodaje Kukawski. Luca L. podbiegł też do pojazdu przy ulicy Dąbrowskiego i uderzeniem uszkodził prawe tylne drzwi. Oskarżony zaatakował też ścigających go policjantów.

Kilkukrotnie zamachnął się nożem w ich kierunku, kierując ostrze w górne partie ciała i próbując ich ugodzić. Luca L. został obezwładniony i zatrzymany przez policjantów dopiero po użyciu paralizatora.

Luca L. został przesłuchany. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Potwierdził to, że spożywał alkohol, ale stwierdził, że ktoś dosypał mu czegoś do drinka, na skutek czego źle się poczuł, widział dziwne kolory i ludzi i miał halucynacje. Nie poznawał też mamy i brata. W jego ocenie miał zaburzoną rzeczywistość.

Jednak podczas drugiego przesłuchania mężczyzna wyjaśnił już, że wspólnie z kolegami zażywał narkotyki, przez co zaczął się dziwnie czuć – widział dziwne obrazy, czuł niepokój.

Gdy wrócił do domu, poprosił mamę, aby zadzwoniła po Pogotowie Ratunkowe. Gdy dowiedział się, że nie przyjedzie, postanowił wyjść z domu, ponieważ nie czuł się tam bezpiecznie. Według jego wyjaśnień, nie pamiętał drogi od miejsca zamieszkania do miejsca zatrzymania przez Policję. W czasie tej drogi czuł się atakowany przez jakieś dziwne postacie, dziwne twarze.

Wyjaśnienia oskarżonego ocenione zostały jako niespójne i niewiarygodne, sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonych.

Luca L. nie był dotąd karany. Był diagnozowany przez biegłych lekarzy psychiatrów, którzy ocenili, że w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał zachowaną zdolność do rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Rozpoznano jednak u niego zaburzenia osobowości mieszane oraz uzależnienie od środków psychoaktywnych.

W toku śledztwa stosowano wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. O winie i sprawstwie Luci L. rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. 

Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności i kara dożywotniego pozbawienia wolności.

(KGB)

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 2024-03-28