Toruń. Poznaliśmy decyzję wojewody w sprawie Pawła Juszkiewicza. Po 13 latach może spać spokojnie
Wracamy do kontrowersyjnej sprawy mieszkańca naszego miasta, któremu groziła deportacja na Białoruś. Po 13 latach może spać spokojnie.

Życie w strachu
Wracamy do sprawy Pawła Juszkiewicza od 20 lat mieszkającego w Polsce. Z chwilą, gdy 12 lat temu postanowił ubiegać się o polskie obywatelstwo, Agencja ABW uznała go za potencjalne zagrożenie dla „bezpieczeństwa kraju”. Lata mijały, a Juszkiewicz zdążył skończyć studia w Toruniu, rozpocząć pracę i wykładać na uczelni. W żaden sposób nie odczuwał reperkusji z powodu nadanego przez Agencję ABW statusu.
Do czasu, aż na początku bieżącego roku (po 12 latach) otrzymał informację, że ma opuścić kraj do 4. lutego. Zaczęła się walka z czasem i walka o życie. Juszkiewicz przez lata organizował i brał udział w manifestacjach przeciwko reżimowi Łukaszenki. Deportacja na Białoruś oznaczała dla niego więzienie. Informowaliśmy o tej sprawie: TUTAJ.
9 lipca Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł o niewinności Juszkiewicza. Co więcej Agencja ABW wycofała zarzuty postawione 12 lat temu:
(…) Mimo, iż to się zakończyło i ten obrót spraw nabrał niespodziewany dla nas tok (Agencja ABW wycofała się ze swoich zarzutów). Słuszne było pytanie, co stało na przeszkodzie, żeby nie zrobić tego szybciej? Tylko o to mam żal. Że to trwało dwanaście lat. To stracone okazje i możliwości – mówi Paweł Juszkiewicz.
Paweł Juszkiewicz – nowy start
Przy okazji naszego ostatniego spotkania Juszkiewicz zapewnił, że wniosek o przyznanie polskiego obywatelstwa jest już u Wojewody. Co prawda jest zawieszony do czasu, kiedy decyzja Sądu Administracyjnego wpłynie do administracji, ale Juszkiewicz liczy, że tym razem – po 13 latach – uda mu się zostać pełnoprawnym obywatelem naszego kraju. Ponadto oczekuje przeprosin od osób, które skazały go na bezpodstawną walkę o dobre imię.
Wczoraj (16.01) odebrał pismo od Wojewody Kujawsko-Pomorskiego oświadczające, że przyznano mu polskie obywatelstwo. Juszkiewicz w rozmowie z naszym reporterem nie krył wzruszenia i poczucia ogromnej ulgi:
Czuję się szczęśliwy i chyba po raz pierwszy od 12 lat w pełni spokojny o swoją przyszłość i jutrzejszy dzień. Czuję wielką ulgę i chyba jeszcze większą motywację do działania. Wszystko, co działo się na kanwie tej sprawy, było spowalniaczem i wielkim obciążeniem, taką kulą u nogi. Dziś mogę iść bez tego obciążenia, rozprostować skrzydła i ruszyć do przodu.
W imieniu redakcji tego właśnie Pawłowi życzymy. Z Pawłem Juszkiewiczem rozmawiał nasz reporter Artur Stochla.
(AS)
Ponadto zobacz:
Pióro Donalda Tuska, żużlowe gadżety i kolacja z Wojciechem Fibakiem trafią na licytację w Toruniu
Dodatkowo odwiedź nasze media społecznościowe.