TSŻ Toruń: „Robimy co możemy, by iść do przodu jako klub i dyscyplina”
W Radiu GRA gościli przedstawiciele speedrowerowego klubu z naszego miasta.

Przybliżamy kulisy tej coraz popularniejszej w naszym mieście dyscypliny. To sport dla osób w każdym wieku:
W klubie trenują dzieci od 4 roku życia do najstarszego obecnie zawodnika pięćdziesięcioletniego. Na chwilę obecną mamy licencjonowanych 50 zawodników, w ostatnich latach mieliśmy dzięki Lidze Żaków „zastrzyk” nowych twarzy.
W Toruniu działają dwa tory speedrowerowe. Jeden przy Bielańskiej 66, a drugi w Kaszczorku przy ulicach Skierki i Gościnnej:
Ten drugi tor miał wpływ na to, że zawodników jest więcej. Tam żacy regularnie trenują i się grupują, widać, że coś się dzieje.
Jak wygląda rower, na którym ścigają się zawodnicy?
Rowery są bardzo charakterystyczne. To najprostszy sprzęt bez dodatkowych części, a główną cechą jest brak hamulców. Charakterystyczna jest zgięta do środka kierownica, wyprofilowana pod zawodnika.
Klub planuje także zainteresować speedrowerem mieszkańców… Wrzosów:
Staramy się profesjonalnie podchodzić do tego sportu. Chcemy wywrzeć nacisk na dyscyplinę, kto wie, może igrzyska zobaczą speedrower?
Robimy co możemy, żeby wybudować nowy profesjonalny tor. Jeżeli się uda, może on powstać na Wrzosach.
Musimy iść do przodu jako dyscyplina. W Australii i Anglii speedrower to nie tylko tor i banda. Infrastruktura wygląda tam inaczej.
Opowiadali nam Paweł Cegielski, Bartosz Fryckowski oraz Borys Wojciechowski. Poniżej prezentujemy całą rozmowę jaką przeprowadził w naszym studiu Marcin Wiśniewski.
MM