Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Włamanie do „Bezy” i przychodni. Złodziej chciał też okraść kwiaciarnię

Policja zdradza szczegóły śledztwa dotyczącego 43-latka z Torunia.

Włamanie do Bezy i przychodni to sprawka tego samego mężczyzny. Złodziej z Torunia został zatrzymany.
(KMP w Toruniu)

Szacowany czas czytania: 01:18

Włamanie do „Bezy” na Jarze było w tej części Torunia tematem numer jeden w rozmowach między mieszkańcami. Wielu internautów z Grodu Kopernika udostępniło także w sieci film z kawiarni, która opublikowała ujęcia z przemysłowego monitoringu.

Jak informowaliśmy na łamach naszego serwisu, udało się złapać mężczyznę podejrzanego o to przestępstwo.

Czytaj też: Włamanie do Bezy. Złodziej został zatrzymany

Teraz wyszły na jaw kolejne fakty dotyczące jego przestępczej działalności. Okazało się, że 43-latek z Torunia grasował po mieście już od 14 maja i to on może być także sprawcą włamania do placówki medycznej. Stamtąd zniknęły olejki CBD o sporej wartości wynoszącej nawet 30 tysięcy złotych. Z przychodni zginęły także cztery tysiące złotych. Wspomniane olejki, mundurowi znaleźli potem… w mieszkaniu zatrzymanego mężczyzny.

Włamanie do Bezy. Co zniknęło z kawiarni przy Polnej?

Jak poinformowali śledczy, łupem mężczyzny padły w ubiegł weekend: telefon, tablet, alkohol i kilkaset złotych. Jak się okazało, 43-latek próbował włamać się także do… kwiaciarni znajdującej się w tym samym pawilonie handlowym co „Beza”.

Podejrzany o te wszystkie przestępstwa torunianin usłyszał w sumie 5 zarzutów, bo to tej litanii przestępstw doszła także kradzież laptopa z mieszkania wynajmowanego przez mężczyznę.

Grozi nawet dziesięć lat pozbawienia wolności. O wymiarze kary zadecyduje sąd.

Dodaje aspirant Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

REKLAMA