Włókniarz Częstochowa lepszy od Apatora
To nie jest dobry czas dla żużlowców z Torunia.

Szacowany czas czytania: 01:13
Za nami zaległy mecz PGE Ekstraligi. Włókniarz Częstochowa na swoim torze podejmował we wtorek Apatora Toruń.
Drużyna gospodarzy dobrze weszła w mecz, choć Anioły cały czas „siedziały na plecach” ekipie z Częstochowy. Po pięciu biegach Toruń miał 6 punktów straty, po dziesięciu biegach tylko 4 oczka. Wszystko rozstrzygnęło się więc pod koniec spotkania. Najpierw padły cztery remisy po 3:3 z rzędu, ale w decydującym momencie więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Włókniarz Częstochowa wygrał dwa ostatnie biegi po 4:2 i 5:1 oraz cały mecz 50 do 40.
Najwięcej punktów dla gospodarzy (12) zdobył Leon Madsen. W Toruniu aż trzech zawodników przywiozło po 10 punktów. To Patryk Dudek, Robert Lambert oraz Emil Sajfutdinow. Znowu zabrakło punktów od juniorów (tylko jedno oczko). Paweł Przedpełski dorzucił 6, a Wiktor Lampart 3 punktów.
Włókniarz wygrał pierwszy raz w tym sezonie PGE Ekstraligi, a Apator znowu zaliczył wyjazdową porażkę. Ta przegrana boli kibiców tym bardziej, że dopiero co przegraliśmy ważny mecz z GKMem Grudziądz.
Teraz czas na domowe spotkanie. W niedzielę na Motoarenie Apator Toruń o godzinie 16:30 podejmie Falubaz Zielona Góra.
W tabeli Apator jest na piątym miejscu, ale trzy ostatnie drużyny czyli Unia, Falubaz i Włókniarz mają tylko jeden punkt mniej od Aniołów z Torunia. Rywalom ucieka lider Motor Lublin, który zebrał już 12 punktów.
(MM, zdjęcie: https://www.facebook.com/SpeedwayTorun)
Czytaj też: Energa powalczy o powrót do elity