Wyłudzili ponad 800 tys. zł na szkolenia! Składali sfałszowane dokumenty w urzędzie w Toruniu
Prokuratura oskarża przedsiębiorców, którzy fałszowali dokumenty składane w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu. Firma miała organizować szkolenia i za to otrzymywać pieniądze.
Przedsiębiorcy składali fałszywe dokumenty w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu. Celem było otrzymanie dofinansowania na szkolenia.
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy skierowała do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy akt oskarżenia dotyczący m.in. nadużyć podczas ubiegania się przez jedną z firm szkoleniowo-doradczych, za pośrednictwem Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu, o dofinansowanie ze środków publicznych do projektu szkoleniowego. Dotyczył on aktywizacji osób biernych zawodowo w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
– mówiła Agnieszka Adamska-Okońska z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Przestępstwa dopuścili się: Michał W. (członek zarządu spółki szkoleniowo-doradczej), Katarzyna J. (koordynator projektu) i Ewelina K. (wykonawca projektu). Michał W. w porozumieniu ze wspomnianymi osobami chciał uzyskać wsparcie finansowe ze środków publicznych na kwotę ponad 800 tys. zł. Nieprawdziwe i nierzetelne dokumenty były składane w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu. Były to m.in. nieprawdziwe listy obecności uczestników szkolenia na warsztatach, nierzetelne ewidencje godzin pracy personelu projektu, czy nierzetelne deklaracje i kwestionariusze dotyczące udziału w projekcie.
Nieprawidłowości zostały ujawnione podczas kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu, w efekcie której beneficjent dokonał zwrotu otrzymanych środków
– wyjaśnia Adamska-Okońska.
Podejrzani zasadniczo przyznali się popełnienia przestępstwa.
W związku z tymi ustaleniami Michałowi W. przedstawiono także trzy zarzuty dotyczące przekupstwa (łapownictwa biernego), zaś osobom reprezentującym wykonawców projektów zarzuty wręczenia korzyści majątkowych (łapownictwa czynnego).
W toku śledztwa wobec podejrzanych (Michała W., Katarzyny J. i Eweliny K.) na wniosek prokuratora stosowany był tymczasowy areszt, który – po wykonaniu z podejrzanymi niezbędnych czynności procesowych – zamieniono na nieizolacyjnie środki zapobiegawcze (m.in. dozór Policji, poręczenie majątkowe)
– tłumaczy Adamska-Okońska i dodaje, że ponadto prokurator zabezpieczył na ich mieniu środki w postaci pieniędzy i nieruchomości o łącznej wartości ponad 360 tys zł. Za zarzucony czyn grozi im nawet do 8 lat pozbawienia wolności.