Wysoka przegrana PRES Toruń. Motor Lublin zbyt silny
Niestety to nie był przyjemny wieczór dla kibiców toruńskich żużlowców.

Szacowany czas czytania: 02:19
PRES Toruń bez szans w Lublinie
Jak ktoś włączył telewizor o 19:30 to mógł się nieźle zdziwić, bowiem żużlowcy byli już po przejechaniu czterech biegów. To za sprawą decyzji sędziego i obu drużyn, aby przyspieszyć start spotkania i zdążyć przed ewentualną burzą i opadami, które przechodzą przez Polskę. Niestety żużlowcy PRES Toruń nie będą dobrze wspominać tego spotkania.
Po pierwszej serii torunianie tracili już sześć punktów za sprawą przegranej w biegu juniorskim 2:4, a także 1:5 w czwartej gonitwie, gdy Mikkel Michelsen popełnił błąd na drugim wirażu i nie był w stanie już realnie dogonić przeciwników. Jeden punkt w tym biegu zdobył Antoni Kawczyński. W przerwie Piotr Baron w rozmowie z zawodnikami zauważał, że torunianie muszą jeździć głównie przy krawężniku, bo gdy pokonują zakręt szeroko, wyraźnie są wolniejsi. – Jak naleją trochę wody to może długa zacznie iść – mówił w trakcie odprawy swoim zawodnikom.
Druga seria niestety nic nie zmieniła, a nawet pogorszyła sprawę. PRES Toruń rozpoczął ją od kolejnej porażki 1:5. Drugie zero przywiózł też Mikkel Miechelsen. Kibice z Torunia mieli prawo być zaniepokojeni, bo Duńczyk w tym sezonie spisywał się bardzo dobrze, a dzisiaj do tego momentu kompletnie nie był spasowany z torem.
W siódmym biegu nastąpiła kolejna porażka 1:5. Na pierwszym okrążeniu, gdy Emil Sajfutdinow mógł jeszcze gonić rywali, został zablokowany przez kolegę z drużyny, Krzysztofa Lewandowskiego. Toruński junior w dwóch biegach zdobył dwa zera, podczas gdy Antoni Kawczyński zdobył trzy punkty (2,1). Żeby zdążyć przed deszczem, uznano że równanie toru będzie mieć miejsce wyjątkowo po ósmym biegu, w którym Michelsen wywrócił się i znowu nie zdobył punktów, ale na pierwszym miejscu do mety dojechał Patryk Dudek, który był w tej gonitwie rezerwą taktyczną. Mieliśmy remis, więc ekipa z Torunia nie zmniejszyła strat. Po ponad połowie meczu gospodarze wygrywali 30:18.
Już po 12. biegu wiedzieliśmy, że PRES Toruń na pewno tego meczu nie wygra. Wynik 44:28 pojawił się na stadionowym telebimie tuż po zakończeniu gonitwy, w której padł remis. Przed biegami nominowanymi przewaga gospodarzy wynosiła już osiemnaście punktów. Mikkel Michelsen obudził się dopiero w dwóch ostatnich biegach, w których łącznie zdobył sześć punktów.
W ostatnim, niezwykle silnie obsadzonym akcie tego meczu Patryk Dudek zmierzył się z Bartoszem Zmarzlikiem. Tutaj zdecydowanie szybszy był mistrz świata. Zawodnika toruńskich „Aniołów” wyprzedził również Jack Holder i tym samym Motor Lublin wygrał w tym biegu 5:1, a w całym spotkaniu 55:35.
Orlen Oil Motor Lublin – PRES Toruń 55:35
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
- Pojutrze będzie można wjechać w ulicę Strobanda w Toruniu
- Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup ze złotem!
Zobacz też, co dzieje się na naszym Facebooku: