Zerwana sieć trakcyjna na Jarze w Toruniu. Kim jest sprawca?
Wracamy do awarii, do której doszło niespełna tydzień temu.

Do zerwania sieci trakcyjnej na Jarze w Toruniu doszło niespełna tydzień temu. Nadal nie wiadomo, kto odpowiada za uszkodzenie w rejonie ulicy Strobanda.
Jak dokładniej doszło do tego zdarzenia?
W czwartek (13 marca) około 12:30 doszło do awarii sieci trakcyjnej na Jarze. Rozmiar szkód był rozległy. Zerwanych zostało aż 800 metrów sieci.
Na dwa dni wprowadzono autobusową komunikację zastępczą i w tym czasie realizowano naprawy. Wiemy, że trakcja została zerwana przez ciężarówkę z wysięgnikiem. Nie wiadomo jednak, kto dokładnie zawinił. Sprawą zajmuje się toruńska policja.
Obecnie sprawa jest prowadzona przez policjantów z komisariatu na toruńskim Śródmieściu jako wykroczenie w kierunku naruszenia przepisów o bezpieczeństwie w ruchu drogowym – informuje aspirant Dominika Bocian Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Straty są szacowane na kilkaset tysięcy i na pewno nie odpuścimy. Będziemy dochodzili odszkodowania od sprawcy
– powiedział Radiu GRA Zbigniew Wyszogrodzki Prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu.
(M.M., KGB)
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
Stałe punkty kontroli na DK10. Policjanci ruszają do walki z piratami
Godna pochwały postawa torunianina. 48-latek pomógł ująć złodzieja defibrylatora AED