„Zmęczenie daje się we znaki. Wszyscy się boją” – rozmawiamy z Koordynatorem Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego w Toruniu
9 osób z personelu medycznego w szpitalu zakaźnym w Toruniu jest zakażonych koronawirusem.
Jak wygląda sytuacja na pierwszej linii frontu?
Zmęczenie fizyczne i psychiczne daje się we znaki bardzo. Wszyscy się boją. Szczęśliwi jesteśmy, że mamy jeszcze wszystkie zabezpieczenia, bo muszę powiedzieć, że obecnie tego w naszym szpitalu nie brakuje, ale boimy się bardzo.
Zakażone osoby w szpitalu to pielęgniarki i sanitariusze.
To zakłóca pracę, ponieważ jak pielęgniarka choruje to skąd znaleźć następną. Jeśli chodzi o obsadę pielęgniarską to mamy bardzo napięty grafik
– wyjaśnia dr Joanna Petelska-Michorzewska, Koordynator Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia od kilku dni obowiązkowo zakrywamy nos i usta w przestrzeni publicznej. Czy rzeczywiście to chroni nas przed zakażeniem się? Jaka jest różnica pomiędzy noszeniem maseczki, a chusty?
Sytuacja na pierwszej linii frontu nie jest łatwa. Wirus nie wybiera, a pytań i wątpliwości rodzi się coraz więcej. Cały czas czekamy na światełko w tunelu:
– dodaje dr Petelska-Michorzewska.
Całą rozmowę Marty Manerowskiej z dr Joanną Petelską-Michorzewską, Koordynatorem Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu możecie wysłuchać poniżej: