Zniszczenia w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu
Spowodowały je wichury - do tych bardzo niebezpiecznych zdarzeń doszło w nocy z piątku na sobotę (z 18 na 19 lutego).
W wyniku silnego wiatru powstały ogromne zniszczenia na terenie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu (chodzi o kojce dla psów, ale także ogrodzenie schroniska od ul. Przybyszewskiego i od strony Centrum Targowego), ale na szczęście jak przekazała placówka: żadne zwierzę nie doznało obrażeń. Jednak ze względu na to jaki stres w weekend przeżyli podopieczni Schroniska – nie tylko ze zniszczonych kojców zdecydowano się na zamknięcie placówki na weekend, tak aby je uspokoić i aby mogły odreagować stres.
Przyjaciele, dziękujemy Wam za chęć wsparcia i propozycje założenia zbiórki. Schronisko jest ubezpieczone, więc liczymy, że ubezpieczyciel pokryje wszelkie koszty zniszczeń, które na ten moment ciężko nam jeszcze oszacować…
-napisało Schronisko dla Zwierząt w Toruniu na swoim profilu na Facebooku.
Placówka nie ukrywa jednak, że i tak jest w trudnej sytuacji finansowej, a więc jeśli ktoś chciałby wspomóc schronisko w jakikolwiek sposób, to na wsparcie czeka m.in. podopieczna przytuliska Selena, na którą uruchomiono zbiórkę:
Schronisko poinformowało w sobotę także, że ze względu na trudne warunki pogodowe i niesłabnący wiatr wstrzymuje się od prac porządkowych na terenie placówki. Pomoc zadeklarował Urząd Miasta Torunia i dziś w przytulisku mają pojawić się miejskie służby porządkowe, które rozpoczną usuwanie szkód i prace rozbiórkowe zniszczonych kojców.
Zwierzęta, których kojce uległy zniszczeniu zostały awaryjnie umieszczone na gabinecie pozabiegowym, z braku wolnych innych kojców zewnętrznych. I tutaj ogromnie przydałaby się Wasza pomoc, jeśli chodzi o Dom Tymczasowy…
-czytamy na oficjalnym profilu na Facebooku Schroniska dla Zwierząt w Toruniu.
Jak dodaje placówka – niekoniecznie chodzi tu o domy tymczasowe dla psów ze zniszczonych kojców, bo są to psy duże i trudniej dla nich znaleźć taki dom, ale chodzi o każdą, inną adopcję tymczasową. W momencie, kiedy zabieramy psa ze schroniska na jakiś czas zwalnia się miejsce w pozostałych kojcach i można tam umieścić psy, które trafiły do gabinetu. To pomoc na tydzień lub dwa – do czasu znalezienia nowego domu stałego, ale jak podkreśla placówka – każda pomoc w tej kwestii jest na wagę złota.
Dodajmy, że pierwsze psy już powędrowały do domów tymczasowych, ale taka pomoc jest cały czas potrzebna, więc jeśli macie pytanie to dzwońcie pod numer: 56 622 48 87, można też przyjść do schroniska i zapytać osobiście.
Od dzisiaj Schronisko zostało ponownie otwarte – biuro czynne w godz. 8-16, a dla odwiedzających bramy schroniska otwarte są w godz. 12-16.
(zdjęcia: Iwona Rogalska)
(M.M.)