Dzisiaj Europejski Dzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
O drogowej mapie Torunia rozmawiamy z Krzysztofem Janiszewskim, instruktorem nauki jazdy z naszego miasta.
Janiszewski przyznaje, że wielu mieszkańców test na prawo jazdy zdało lata temu, a od tego czasu w przepisach i na naszych ulicach zmieniło się bardzo dużo.
Nikt de facto nie jest w stanie sprawdzić umiejętności tych kierowców. My często mentalnie tkwimy w tym, czego nauczyliśmy się dawno, dawno temu…
… kiedy nie było jeszcze na przykład rond turbinowych.
To właśnie ronda ciągle sprawiają trudności nowym kursantom, którzy przez wiele lat drżeli na samą myśl o przejechaniu przez Plac Pokoju Toruńskiego.
Uważam, że to rondo zostało dobrze przebudowane. To co mieliśmy jeszcze kilka lat temu to był koszmar kursantów. Wjeżdżali oni na rondo „im. Nauki Jazdy” o sześciu zjazdach i dostawali polecenie: „proszę zjechać piątym zjazdem”. To był mętlik w głowie. Dzisiaj to rondo jest lepiej rozwiązane.
Mimo to Janiszewski przyznaje, że w wielu miejscach oznakowania rond nie są wystarczająco czytelne.
Mam na myśli nowe rondo turbinowe na Grudziądzkiej. Jest ono czytelne z trzech stron, ale nieczytelne od strony cmentarza, gdzie jest jeden pas dojazdowy na rondo, a na samym rondzie są już dwa pasy.
Instruktora pytaliśmy także o najniebezpieczniejsze jego zdaniem miejsca na drogowej mapie Torunia:
Jeszcze nie tak dawno było rondo przy zbiegu Bema, Kraszewskiego, Broniewskiego i Fałata. Tam codziennie dochodziło do dwóch, trzech wypadków. Teraz gdy jest tam rondo turbinowe, sytuacja się poprawiła.
Niebezpieczeństwa przeniosły się jednak w inne rejony np. na Trasę Średnicową, gdzie łatwo można rozwinąć dużą prędkość.
Janiszewski przyznaje, że wiele zależy także od… dnia. Kiedy biomet jest niekorzystny, śpiący kierowcy stwarzają zagrożenia na drodze – uważa instruktor z Torunia.
IR, MM