Wisła dla kajakarzy, żeglarzy, flisaków
Jak wykorzystać potencjał przepływającej przez Toruń rzeki?
Nadwiślańska Organizacja Turystyczna proponuje samorządom wspólny projekt „Kujawsko-Pomorski Szlak Wisły”. Marcin Karasiński koordynator projektu przekonuje, że odcinek żeglowny Wisły od miejscowości Silno do ujścia do Bałtyku jest w bardzo dobrym stanie.
To odcinek dawnego zaboru pruskiego, gdzie Prusacy utrzymali parametry żeglugowe na przyzwoitym poziomie.
Oczywiście lata zaniedbań i braku inwestycji odcisnęły swoje piętno, ale wszyscy wiemy, że to najlepiej utrzymany odcinek Wisły w Polsce, nie licząc oczywiście odcinków miejskich np. w Warszawie czy Krakowie.
Karasiński przekonuje, że Wisła ma potencjał i coraz bardziej widać to w naszym kraju.
Wracamy na rzekę, by pływać na kajakach, na żaglówkach, na houseboatach, popularne są łodzie tradycyjne. Rozwijają się miejsca rekreacji nad rzeką, powstają plaże, także w Toruniu (na przeciwko Zamku Dybów), ale jest też plaża w Ciechocinku.
Dlatego Nadwiślańska Organizacja Turystyczna chce rozwijać turystykę nad rzeką, a stowarzyszenie zainicjowało powstanie markowego produktu turystycznego. To właśnie „Kujawsko-Pomorski Szlak Wisły” czyli sieć małych przystani na dystansie 205 kilometrów Wisły w województwie kujawsko-pomorskim.
Co 5-7 kilometrów (byłaby) przystań, pływający pomost, miejsce na ognisko, wiaty, ławki. Też informacja, bo turysta chce wiedzieć, że może legalnie w danym miejscu zanocować. Turysta chce otrzymać informacje, jakie są atrakcje w okolicy, bo to bardzo bogaty obszar jeżeli chodzi o dziedzictwo kulturowe.
Jesteśmy na etapie budowania „sojuszu” podmiotów zainteresowanych powstaniem KPSW.
Podpisano już list intencyjny z Wodami Polskimi, które pomogą nam zaopiniować lokalizacje takich przystani. Każda ma swoją specyfikę i trzeba zbadać każde miejsce, żeby potem mogło ono prawidłowo funkcjonować.
Projekt nie jest drogi. Taka przystań w zależności od lokalizacji to koszt od 200 do 400 tysięcy złotych. Zainteresowane współpracą z nami są samorządy gmin województwa kujawsko-pomorskiego położone nad Wisłą. Konsultacje zrobiliśmy z połową samorządów, które są na szlaku, a jest ich 26.
Stowarzyszenie chce ukończyć budowanie sojuszu, chce odwiedzić kolejne samorządy, potem stowarzyszenie będzie je wspierać w przygotowywaniu dokumentacji.
Kto będzie potem zajmował się opieką nad przystaniami oraz szlakiem wodnym?
Jeżeli powstaną przystanie, to chcemy działać przy nich razem z samorządowcami, województwem i Kujawsko-Pomorską Organizacją Turystyczną.
Chcemy promować i komercjalizować ten produkt turystyczny. Nasze stowarzyszenie podjęłoby się funkcji operatora szklaku, dbałoby o przystanie.
Zapowiada Marcin Karasiński, z którym rozmawiał Robert Duliński.
MM