Zieleń w Toruniu. „Z 10 buków przetrwał jeden”
Potrzebne są zmiany w polityce opieki nad zielenią i należy przewidzieć system podlewania w różnych częściach miasta. Sugerują społecznicy z Bydgoskiego Przedmieścia w Toruniu.
Członkowie Rady Okręgu Bydgoskie Przedmieście chcą dbać o zieleń w Toruniu, bo zauważają, że w wielu miejscach (w związku z brakiem podlewania) usychają krzewy, byliny i drzewa. Rada spotkała się z dziennikarzami z Torunia u zbiegu ulic Gagarina i Sienkiewicza przed Przedszkolem Miejskim nr 17.
„To miejsce, gdzie widać efekty obecnej suszy. Możemy zobaczyć żółtą trawę, ale to nie jedyny problem. Za nami uschnięte drzewka, w okolicy są uschnięte byliny. Możemy zauważyć, że natura sobie z suszą nie radzi, a gmina robi zbyt mało, by chronić nasadzenia.”
Twierdzi Maciej Stawiski, przewodniczący Rady Okręgu Bydgoskie, z którym rozmawiała Katarzyna Grochowalska-Brzoskowska.
„Serce pęka, gdy widzi się zakupione rośliny za wiele tysięcy złotych, które potem są niepodlewane i muszą usychać. A susze się powtarzają. Najprawdopodobniej będą się powtarzać regularnie. Spotykamy się, by zwrócić uwagę, że konieczne są zmiany w polityce opieki nad zielenią.”
„Za nami transparentny przykład. Mamy zasadzonych 10 buków i przetrwał jeden. Ten, który zostaje w cieniu i prawie nie widać, że on jest. To spore pieniądze. Skoro nie myślimy od razu o tym, że to co zasadzimy trzeba podlewać, to tak się dzieje. Może warto zastanowić się nad alternatywami pomysłami na podlewanie. Trochę nie mamy zgody, by lać wodę z kranu, szczególnie w suszy. Myślę, że warto się zastanowić nad zbiornikami na deszczówkę.”
Podsumowując społecznicy z Bydgoskiego sugerują też zmiany w kontraktach z firmami, które zajmują się utrzymaniem danego terenu zieleni.
(KGB, MM)