Bartosz Frankowski z Torunia sędziował finał Ligi Mistrzów
Sędzia odwiedził Radio GRA, by odpowiedzieć o swoich wrażeniach ze Stambułu.
Bartosz Frankowski z Torunia był częścią ekipy piłkarskich sędziów, którzy „gwizdali” finał Ligi Mistrzów. W tym meczu 10. czerwca w Stambule, Manchester City pokonał 1:0 Inter Mediolan. Z gwizdkiem po boisku biegał Szymon Marciniak, a pomagał mu (w wozie VAR) właśnie Frankowski, który był gościem Radia GRA.
„Oglądaliśmy mecz „interaktywnie” mają możliwość wpływu na przebieg spotkania, ale takiej konieczności nie było, bo nasi koledzy na płycie spisywali się dobrze. Mieliśmy więc tylko jak to się mówi w żargonie „confirmation day”, co jest „ulubioną” funkcją sędziego VAR.”
Opowiadał nam Bartosz Frankowski.
„Uderza skala przedsięwzięcia. Liga Mistrzów to elitarne rozgrywki, a finał jest… razy dziesięć. Przykład? Przed każdym meczem mamy trening na stadionie. Zazwyczaj jesteśmy tam sami. Tutaj przed finałem nasz trening śledziło kilkuset dziennikarzy, którzy przeprowadzali… relację z tego co dzieje się na płycie boiska.”
Frankowskiego pytaliśmy także czy przywiózł ze Stambułu pamiątki i czy być może będą one do wylicytowania podczas finału Wielskiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Bartosz Frankowski co roku wspiera WOŚP na WNoPiB UMK przekazując ciekawe, piłkarskie gadżety. Michał Mrozek sprawdzał także gdzie trenuje sędzia, pytał czy lubi ekstraklasę, dowiedzieliśmy się także jaka dyscyplina sportu pasjonuje Frankowskiego poza pracą…
„Pomału moje marzenia się spełniają. Kiedyś nagrywaliśmy płytę DVD na potrzeby V LO w Toruniu. Pamiętam, że padło pytanie, jakie mam marzenie i ja wtedy odpowiedziałem, że chciałbym posędziować mecz Ligi Mistrzów… To już za mną.
Pomału lista zaczyna być wykreślana, ale mam swoje aspiracje. Chciałbym z większym przytupem zagościć na europejskiej scenie piłki z gwizdkiem w ręku. Niezawodna metoda małych kroków.”
MM