Jelcze pojadą z pomocą do Łucka
Nasze miasto kolejny raz okazuje wsparcie ogarniętej wojną Ukrainie.
Toruń przekazuje partnerskiemu Łuckowi w Ukrainie pięć miejskich autobusów marki Jelcz, które nie kursują już po toruńskich ulicach, ale teraz będą służyły pasażerom w Łucku. Pojazdy przeszły już niezbędne przeglądy i czekają już w gotowości w zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacji przy ulicy Legionów, a jutro nad ranem ruszą na granicę. Autobusy zostały oklejone herbami Torunia i Łucka oraz hasłem w języku polskim i ukraińskim: „Toruń dla przyjaciół w Łucku. NIE dla wojny! TAK dla wolnej Ukrainy!”
Przekazujemy do naszego partnerskiego miasta Łucka w Ukrainie pięć autobusów miejskich. Są to jelcze. Trzy z nich to dwudziestolatki, a dwa mają po 19 lat. Przejechały od 1,2 do 1,4 mln kilometrów, ale w transporcie publicznym to nic nadzwyczajnego. Wszystkie przeszły niezbędne przeglądy, są sprawne i wierzę, że będą jeszcze dobrze służyły
-mówi Michał Zaleski Prezydent Torunia.
Przy okazji Jelcze przetransportują także kolejną, ósmą już partię darów od Torunia dla Łucka.
(źrodło fot. Sławomir Kowalski dla UMT)
W autobusach jadą też przydatne w eksploatacji części oraz pomoc rzeczowa, m.in. śpiwory, karimaty, odzież, koce termiczne, środki higieniczne. Wcześniej już siedmiokrotnie wysyłaliśmy do Łucka pakiety darów. Łuck zawsze dziękuje, zawsze pozdrawia i wie, że może liczyć na Toruń. Dla nas istotne jest to, by spełniły się te napisy, którymi oklejone są nasze autobusy: NIE dla wojny! TAK dla wolnej Ukrainy!
-dodaje Zaleski.
Do autobusów zapakowano również niezbędne części w razie koniecznych napraw:
To, że autobusy, które już zjechały z naszych ulic będą dalej służyły pasażerom w zaprzyjaźnionym Łucku, jest dla nas radością. Oczywiście przykre, że powodem są takie okoliczności, ale dobrze, że możemy wesprzeć Ukrainę także w takiej formie.
Ponieważ w ogarniętej wojną Ukrainie może być problem z dostępnością części, przekazujemy też niezbędne materiały eksploatacyjne, m.in. uszczelki, filtry, tulejki i inne podzespoły. Dobrze, że nasze jelcze będą służyły ludziom w wielkiej potrzebie, w ogarniętym wojną kraju
– mówi Prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu Zbigniew Wyszogrodzki.
Już jutro nad ranem Jelcze wyjadą z toruńskiej zajezdni, poprowadzą je kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu. Pojutrze (14 września) w Dorohusku autobusy zostaną przekazane stronie ukraińskiej.
Kierowcy mają już konkretny plan podróży…
Podróż trochę potrwa. Nie będziemy jechali tak szybko, jak osobowym samochodem. Podzielimy trasę na dwa etapy. Taka podróż to duża odpowiedzialność, ale także duża satysfakcja. Cieszę się, że możemy coś zrobić dla naszych przyjaciół z Ukrainy
-powiedział dziś na spotkaniu w zajezdni przy Legionów Tomasz Kralski, który w MZK pracuje od 12 lat i na ochotnika zgłosił się do dostarczenia autobusów do Dorohuska.
(MM)