Nietypowy, brudny prezent dla urzędników z Torunia

Mieszkańcy Kujaw i Pomorza mają dość smogu. Ponad tysiąc osób z naszego regionu podpisało petycję o niewydłużenie terminu na likwidację bezklasowych pieców tak zwanych „kopciuchów”. Petycja to odpowiedź na zapowiedzi samorządu województwa, którzy przyznał, że rozważa przesunięcie terminu wejścia w życie zakazu użytkowania bezklasowych kotłów i pieców z 2024 roku na 2030 rok. Urzędnicy obecnie zbierają opinie od gmin, urzędów i mieszkańców.

Czytaj też: Uchwała antysmogowa dla naszego województwa

Społecznicy podpisali wspomnianą petycję i przywieźli ją do Torunia. Chcą, by województwo jak najszybciej uporało się z problemem i nie odwlekało zakazów w czasie. Mówi Kamila Gawrońska-Dickson z Bydgoskiego Alarmu Smogowego. 

Uważamy, że przesuwanie terminu z roku 2024 na 2030 doprowadzi do całkowitej stagnacji tempa wymiany bezklasowych pieców na paliwa stałe. Naszym zdaniem jest to również nie fair wobec osób, które dostosowały się do tych przepisów, podjęły wysiłek i wymieniły urządzenia grzewcze. Również obawiamy się, że po wydłużeniu tego terminu będziemy nadal przez wiele lat ponosić bardzo wysokie koszty zdrowotne, nie wspominając już o kosztach ludzkich czyli nowotworach, zawałach, udarach mózgu, astmie u dzieci.

Głos zabrała także Alina Rybka.

Nie ma programu, nie ma żadnych działań czyli najlepszym rozwiązaniem jest… przedłużenie terminów i dalej spoczęcie na laurach i nierobienie nic. Uważamy, że terminy nie powinny być wydłużone, ponieważ jest to brak poszanowania do zapisów uchwały, brak poszanowania do prawa. Takie prawo jest i obowiązuje. Natomiast gminy powinny wprowadzić takie rozwiązania, które spowodują egzekwowanie tych przepisów i pomoc dla mieszkańców, również finansową.

Alina Rybka dodaje, że liczy także na pieniądze z Unii Europejskiej. Według jej informacji z KPO możemy otrzymać 3 miliardy euro właśnie na wymianę pieców. Rybka uważa, że w związku z tym samorządy powinny przygotować się administracyjnie na taki zastrzyk gotówki. Podczas wizyty w Toruniu społecznicy wręczyli urzędnikom z Torunia nietypowy prezent… Konkretnie brudny od smogu materiał.

Jest to prezent z Miedzynia z Bydgoszczy. Te „płuca” pracowały przez dwa tygodnie w zeszłym roku między 20. lutego, a 5. marca. Są kompletnie czarne, a materiał, który zakładaliśmy, był kompletnie biały. Tym oddychamy przez praktycznie 8 miesięcy w roku kiedy trwa sezon grzewczy. To emitują kopciuchy.

– mówił Maciej Rusnarczyk z Kcyńskiego Alarmu Smogowego.

Co na to Urząd Marszałkowski w Toruniu? Ze społecznikami, od których wpłynęła petycja, spotkała się Członek Zarządu Województwa Aneta Jędrzejewska.

4. października rzeczywiście zarząd województwa przyjął taki wstępny projekt uchwały antysmogowej. Ten projekt ma za zadanie właśnie wywołać rozmowę i dialog na temat tego, czym oddychamy.  Wpływają do nas liczne pisma zarówno wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, którzy informują nas o tym, że nie są gotowi na to, żeby te zakazy obowiązywały od 1. stycznia 2024 roku. Zwracają uwagę na to, że cała masa mieszkańców niestety jeszcze dzisiaj pali tymi tzw. kopciuchami.

My rozpoczęliśmy dyskusję i bardzo się cieszę, że są takie osoby jak Wy, którzy też pokazują tą drugą stronę, którzy walczą. W pewnym momencie będziemy musieli sobie odpowiedzieć na pytanie, czy zostawić uchwałę, która de facto będzie uchwałą martwą, czy gdzieś z tymi terminami dyskutować i rozmawiać. Trudno nam dzisiaj jeszcze na ten temat wyrazić się jednogłośnie, bo jesteśmy w fazie konsultacji. Te konsultacje potrwają de facto do 6. listopada, więc jeszcze raz dziękuję za Wasz głos. On jest niezwykle cenny i niezwykle dla nas ważny. Natomiast tak naprawdę do dyskusji usiądziemy po konsultacjach, kiedy wpłyną wszystkie uwagi od mieszkańców.

Według informacji zebranych przez naszych reporterów, w samym Toruniu do wymiany pozostało jeszcze 8 tysięcy kopciuchów.

MM