Przyjechał kradzionym rowerem, by ukraść samochód
24-latka zatrzymali policjanci z Chełmży.

Cała historia miała miejsce w miniony piątek (19 maja), kiedy to kryminalni z Komisariatu Policji w Chełmży otrzymali informację o kradzieży samochodu w Ostaszewie w powiecie toruńskim.
Z zawiadomienia wynikało, że zgłaszająca 40-letnia kobieta zaparkowała przed sklepem osobową toyotę i wyłączyła silnik. Jak relacjonują policjanci: kierująca pozostawiła wewnątrz kluczyki. Tę okazję wykorzystał nieznany wtedy jeszcze sprawca, który wsiadł do auta i odjechał. Funkcjonariusze po krótkim czasie otrzymali informacje o samochodzie,który uderzył w drzewo w oddalonym o kilka kilometrów Mirakowie. Wtedy okazało się, że była to skradziona toyota, jednak kierowcy nie było w pobliżu.
Mundurowi przejrzeli nagranie z monitoringu, a rysopis sprawcy przekazali policjantom w służbie. Po chwili, w tej samej miejscowości, jeden z patroli zatrzymał mężczyznę, wyglądem odpowiadającego temu z zapisu.
Okazało się, że był to 24-letni mieszkaniec gminy Chełmża, bardzo dobrze znany tamtejszym policjantom, który zaledwie dwa dni wcześniej opuścił mury zakładu karnego
-informuje młodszy aspirant Dominika Bocian Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Na tym nie koniec przewinień 24-latka, bo zatrzymany miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie, a w trakcie przeszukania policjanci znaleźli przy nim zielony susz.
Jakby tego było mało, mundurowi ustalili, że sprawca przyjechał w okolice sklepu w Ostaszewie rowerem, którego kradzież zgłoszono w Środzie Wielkopolskiej. 24-latek trafił do policyjnej celi.
Na podstawie zebranych przez chełmżyńskich śledczych dowodów, usłyszał zarzuty kradzieży pojazdu i paserstwa – oba w warunkach recydywy, a także kierowania w stanie nietrzeźwości. Niewykluczone, że zostaną one uzupełnione po laboratoryjnym badaniu zabezpieczonego suszu
-dodaje młodszy aspirant Dominika Bocian.
Kolejnego dnia (20 maja) prokurator zadecydował o dozorze policyjnym dla tego mężczyzny i zakazie opuszczania kraju. Jak przekazują toruńscy funkcjonariusze: z uwagi na to, że podejrzany działał w warunkach powrotu do przestępstwa, grozi mu siedem i pół roku pozbawienia wolności.
Pełny komunikat KMP Toruń znajdziecie tutaj.
(M.M.)