Rolnicy na DK15. Grożą zablokowaniem A1: „Nie boimy się policji”
Od wczoraj droga krajowa numer 15 oraz wjazd na autostradę A1 w Turznie są miejscem protestu rolników. Demonstrujący zapowiadają, że ich akcja potrwa "do skutku".

Od wczoraj (29 lutego) trwa protest rolników na drodze krajowej nr 15. Protestujący blokują kilka kluczowych skrzyżowań oraz wjazd na autostradę A1 w Turznie. Uczestnicy zapowiadają, że blokada potrwa tak długo, aż na miejsce przyjedzie premier Donald Tusk. W przypadku braku, rolnicy grożą zablokowaniem autostrady A1.
Początkowo planowano, że akcja potrwa prawie dwie doby (do 1 marca do godz. 23:00), jednak podczas czwartkowej konferencji zapowiedziano, że blokada będzie kontynuowana „do skutku”.
Przywódca strajku w powiecie toruńskim, Paweł Sikorski, podkreślił, że rolnicy oczekują na spotkanie z premierem.
Czekamy na przyjazd premiera Donalda Tuska. Nie będziemy więcej jeździli do Warszawy. Byliśmy tam, a premiera nie było. Jeżeli w ciągu dwóch dni do nas nie przyjedzie, zablokujemy autostradę A1. Jak będzie trzeba – zaczniemy ją orać. Nie boimy się policji – podkreśla Paweł Sikorski, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Protestujący podkreślają, że ich działania są oddolne i wyrażają niezadowolenie z dotychczasowych form dialogu z rządem.
(KGB, PAP)
Czytaj też pozostałe wiadomości:
Będzie bezpieczniej na skrzyżowaniu Podgórna-Wiązowa
KH Energa Toruń triumfuje nad Unią Oświęcim! Czas na play-offy [FOTORELACJA]
Toruńscy licealiści tworzą podcast i pomagają wejść w dorosłość
Sprawdź również co się dzieje na naszym radiowym Facebooku: