Toruń. Włamywacze wpadli na gorącym uczynku. Może im grozić do 15 lat więzienia
Policjanci z Torunia zatrzymali na gorącym uczynku dwóch włamywaczy, a ich wspólnik trafił do aresztu kilka godzin później. Mężczyźni włamali się do wrzutnika monet na myjni samochodowej.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę (12 grudnia) około godz. 3:00. Funkcjonariusze z komisariatu na toruńskim Rubinkowie patrolowali okolice ulicy Gdańskiej. W pewnym momencie zauważyli na myjni samochodowej mężczyznę, który manipulował przy automacie wrzutowym.
Jego działania „ubezpieczał” kolejny mężczyzna stojący na tzw. „czatach”. Funkcjonariusze widząc to zareagowali błyskawicznie i już po chwili 35- i 20-latek byli w ich rękach
– wyjaśnia asp. Wojciech Chrostowski z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Mężczyźni trafili prosto do policyjnej celi. Okazało się, że próbowali oni włamać się do wrzutnika monet i ukraść z niego bilon. Podczas pracy nad tą sprawą okazało się, że pomagał im kolejny 35-latek, który zdołał uciec widząc nadjeżdżający radiowóz. Trzeci mężczyzna został zidentyfikowany przez toruńskich kryminalnych i również trafił do aresztu.
Mundurowi podejrzewali, że 35-latek (zatrzymany na gorącym uczynku) może mieć na koncie inne tego typu przestępstwa. Okazało się, że wcześniej zgłoszono przypadki z jego udziałem, a to doprowadziło do zebrania materiału dowodowego przeciwko niemu. 35-latek usłyszał w sumie 14 zarzutów dotyczących włamań do automatów wrzutowych na myjniach samochodowych na terenie Rubinkowa, Skarpy i Bielaw.
Do tych przestępstw dochodziło od października tego roku. W dwóch przypadkach pomagał mu zatrzymany kilka godzin po nim rówieśnik. Oboje są recydywistami
– dodaje Chrostowski. Pierwszy zatrzymany 35-latek był wcześniej karany za rozbój i kradzieże, a drugi za włamania. Sąd aresztował obu na najbliższe 3 miesiące. Natomiast 20-latek usłyszał zarzut za włamanie i został zwolniony do domu. Teraz całej trójce może grozić do 15 lat więzienia.