Toruński WOPR apeluje: „Nie kąpcie się w rzekach”
Wskutek wypadków na Wiśle, tylko podczas tegorocznych wakacji, utonęły 3 osoby. Ratownicy WOPR uświadamiają o zagrożeniach związanymi z kąpielami w rzekach.
Do dziś nie odnaleziono 39-letniego mężczyzny, który 19 sierpnia został porwany przez nurt Wisły. W niedziele doszło do kolejnej takiej sytuacji, tym razem 38-latek ratując syna nie zdołał sam wypłynąć na brzeg. To tylko część wypadków do jakich doszło tylko w tym roku na Wiśle. Toruński WOPR przypomina o zagrożeniach związanymi z kąpielami w rzece, a także miejscach szczególnie niebezpiecznych. Czarne punkty, w których doszło do wyjątkowo wielu wypadków wyszczególnił w rozmowie z nami ratownicy toruńskiego WOPR. Ściśle biorąc, wśród nich wymieniane są okolice Pałacu Widokowego na lewobrzeżu, przestrzeń przy Przystani AZS i brzeg Wisły w Złotorii, gdzie w tym roku doszło do utonięcia 14-latka w rzece.
(…) Codziennie podczas patroli prewencyjnych usuwamy osoby które próbują się kąpać (w Wiśle – przyp. red.) oraz osoby które wchodzą na łachy rzeczne. Rzeki są niebezpieczne bardzo, to nie są akweny do kąpieli (…).
– mówił Wojciech Lewko, prezes WOPR w Toruniu.
Jest wiele miejsc, w których pod okiem ratownika można zwiększyć swoje umiejętności pływackie, a są wśród nich m.in. baseny i strzeżone kąpieliska. Te rozwinięte jednak nawet do wysokiego poziomu, nie są gwarantem bezpiecznej przeprawy przez rzekę. Kąpiele na łonie natury przyciągają do siebie szczególnie w ciepłe dni.
Jeżeli już wybieramy miejsca do kąpieli to niech to będą jeziora w miejscach, w których w trakcie okresu wakacyjnego były kąpieliska strzeżone. Mamy te miejsca sprawdzone pod względem głębokości i tam można się bezpiecznie kąpać oczywiście nie używając alkoholu i innych środków odurzających.
– mówił Wojciech Lewko, prezes WOPR w Toruniu.
ODPOWIEDNIA EDUKACJA PODSTAWĄ POPRAWY STATYSTYK
W takich momentach warto skupić swoją uwagę na odpowiedniej edukacji. Ratownicy zwracają uwagę na objaśnianie niebezpieczeństw w wodzie najmłodszym, jednak podkreślają, że często to brawura i nieumyślność osób dorosłych powoduje tragedie na wodzie. Również powołując się na tegoroczne statystyki możemy zauważyć, że problem cały czas jest mocno zauważalny.
Mamy w tym roku rekord. W zeszłym roku w kujawsko-pomorskim było 11 utonięć, w tym mamy już 18, 2 osoby nie odnalezione. W tamtym roku w Polsce utonęło 419 osób, w okresie wakacyjnym były 212 utonięć. W tym roku w okresie wakacyjnym mamy 202 przypadki utonięć, czyli osiągnęliśmy minimalny procent spadkowy. Toną najczęściej mężczyźni w wieku powyżej 50 lat (…).
– mówił Marek Popek, ratownik WOPR i kierownik grupy szkoleniowej.
(OC)