Trwa śledztwo w sprawie szpitala miejskiego w Toruniu. Czy doszło do nieprawidłowości?
Trwa śledztwo przeciwko Specjalistycznemu Szpitalowi Miejskiemu w Toruniu prowadzone przez toruńską prokuraturę. Chodzi o możliwe nieprawidłowości.
Zawiadomienie złożyły m.in. rodziny osób, u których stwierdzono koronawirusa. One przebywały w miejskiej placówce, gdzie mogło dojść do zakażenia – chodzi o Oddziały Hematologii i Chirurgii.
W miejskiej placówce potwierdzono 51 przypadków zakażeń, w tym 17 dotyczyło pacjentów, a pozostałe 34 osób z personelu medycznego.
Oczywiście jest wszczęte postępowanie wyjaśniające. Na tę chwilę jest kontynuowane, więc nie chcę zdradzać szczegółów
– komentuje sprawę Justyna Wileńska, Dyrektor Szpitala Miejskiego w Toruniu.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny wystąpił do szpitala z wnioskiem o wysłanie dokumentacji i udzielenie informacji. Lecznica obecnie ją przygotowuje, ale jak mówi Rzecznik Prasowy Kamila Chyzińska, jest ona dość obszerna.
Śledztwo toczy się pod kątem narażenia wielu osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, narażenia na niebezpieczeństwo przez osobę zobowiązaną do opieki nad osobami i nieumyślnego spowodowania śmierci. Zawiadomienie do prokuratury złożyły m.in. rodziny pacjentów.
– mówiła Krystyna Zaleska, była dyrektor szpitala, a obecnie starszy specjalista w Dziale Zarządzania i Obsługi Pacjenta miejskiej lecznicy i dodaje, że warunki lokalowe, czyli segmenty kuchenne przy salach chorych pozwalały pacjentom na kontaktowanie się, a chorzy, którzy byli w izolatkach nie ulegli zakażeniu.
Mamy nadzieję, że trwające postępowanie prokuratorskie potwierdzi to, że szpital akredytowany przestrzega procedur
– pokreśla Zaleska.